Najwyżej rozstawiony w turnieju ATP w Waszyngtonie Tomas Berdych niespodziewanie zakończył zmagania w stolicy Stanów Zjednoczonych w III rundzie. Czech przegrał 2:6, 4:6 w godzinę i 21 minut z oznaczonym "13" Vaskiem Pospisilem. - To nie był mój dobry dzień - podsumował swój występ Berdych, który w czwartek czterokrotnie dał się przełamać, a spotkanie zakończył podwójnym błędem serwisowym.
[ad=rectangle]
Pospisil, który razem z Jackiem Sockiem wygrał grę podwójną w tegorocznym Wimbledonie, w ćwierćfinale zmierzy się z Santiago Giraldo. Kolumbijczyk, turniejowa "dziesiątka", stracił tylko dwa gemy w 56-minutowym pojedynku z Victorem Estrellą.
W tegorocznej edycji Citi Open nie ma już żadnego byłego mistrza tej imprezy. Do Radka Stepanka, który przegrał w II rundzie, w czwartek dołączył Lleyton Hewitt, triumfator waszyngtońskich zawodów sprzed dziesięciu lat. Pogromcą Australijczyka okazał się Milos Raonić, który w tym roku w Waszyngtonie rozegrał cztery sety, wszystkie kończyły się tie breakiem i żadnego z nich nie przegrał.
- Jestem bardzo zadowolony z wielu elementów gry, szczególnie z tego, jak dobrze spisywałem się w ważnych momentach. W końcówkach setów grałem we właściwym rytmie. To był bardzo trudny mecz. Zwycięstwo zawdzięczam lepszej postawie w kluczowych momentach - mówił rozstawiony z "dwójką" Raonić.
Kanadyjczyk w 1/4 finału zmierzy się z pogromcą gigantów, Steve'em Johnsonem. Amerykanin w środę w tie breaku trzeciego seta pokonał mierzącego 208 cm wzrostu Johna Isnera, natomiast w czwartek wyeliminował innego dwumetrowca, Ivo Karlovicia (211 cm), broniąc dwóch piłek meczowych i wygrywając 3:6, 7:6(5), 7:6(7). Dla 24-latka z Kalifornii to pierwszy w karierze awans do ćwierćfinału turnieju rangi ATP World Tour 500. Tymczasem Karlović nie ukrywał swojego rozgoryczenia po porażce. - Powinienem zagrać lepiej i w tie breakach nie popełniać tylu błędów. W końcówce nieco posłuszeństwa odmawiały mi nogi - przyznał.
Richard Gasquet bez problemów uporał się z reprezentantem gospodarzy Timem Smyczkiem. Francuz wygrał 6:3, 6:2, a w ciągu godzinnego spotkania ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, sam wykorzystał trzy z trzech break pointów, posłał pięć asów serwisowych i po trafionym pierwszym podaniu zdobył 86 proc. rozegranych punktów.
Rozstawiony z "szóstką" Gasquet o ćwierćfinał Citi Open zmierzy się z Keiem Nishikorim, z którym w czterech bezpośrednich starciach nigdy nie przegrał, tracąc tylko jednego seta. W 1/8 finału oznaczony numerem czwartym Japończyk, mimo problemów z kostką, pokonał w trzech partiach Lukáša Lacko.
Kevin Anderson wygrał 6:3, 6:4 w godzinę i trzy minuty z Malekiem Jazirim. - Jestem szczęśliwy z awansu do ćwierćfinału Citi Open i już nie mogę doczekać się piątkowego spotkania z hałaśliwymi amerykańskimi kibicami - stwierdził tenisista z RPA, który w ćwierćfinale zagra z Donaldem Youngiem. Amerykanin pokonał 6:3, 3:6, 6:3 rozstawionego z numerem 15. Denisa Istomina.
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,3 mln dolarów
czwartek, 31 lipca
III runda gry pojedynczej:
Milos Raonić (Kanada, 2) - Lleyton Hewitt (Australia) 7:6(1), 7:6(3)
Kei Nishikori (Japonia, 4) - Lukáš Lacko (Słowacja) 6:2, 2:6, 6:3
Richard Gasquet (Francja, 6) - Tim Smyczek (USA) 6:3, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 7) - Malek Jaziri (Tunezja) 6:3, 6:4
Santiago Giraldo (Kolumbia, 10) - Victor Estrella (Dominikana) 6:2, 6:0
Vasek Pospisil (Kanada, 13) - Tomáš Berdych (Czechy, 1/WC) 6:2, 6:4
Steve Johnson (USA) - Ivo Karlović (Chorwacja, 9) 3:6, 7:6(5), 7:6(7)
Donald Young (USA) - Denis Istomin (Uzbekistan, 15) 6:3, 3:6, 6:3