WTA Taszkent: Vekić pokonana, pierwszy ćwierćfinał Urszuli Radwańskiej w sezonie

Urszula Radwańska pokonała Donnę Vekić i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA International rozgrywanego na kortach twardych w Taszkencie.

W I rundzie turnieju WTA w Taszkencie Urszula Radwańska (WTA 205) pokonała Wiesnę Dołonc, której w ubiegłym sezonie uległa w Kantonie. W środę Polka wygrała 6:3, 6:3 z rozstawioną z numerem piątym Donną Vekić (WTA 92) i odniosła trzecie w sezonie zwycięstwo w zawodach głównego cyklu. W ten sposób awansowała do pierwszego ćwierćfinału w WTA Tour od sierpnia 2013 roku. Krakowianka wyszła na prowadzenie 2-1 w bilansie spotkań z 18-letnią Chorwatką, której nową trenerką jest Iva Majoli, mistrzyni Roland Garros 1997.
[ad=rectangle]
Dwa świetne returny (pierwszy kończący, drugi wymuszający błąd) oraz forhend po linii dały Vekić łatwe przełamanie w pierwszym gemie meczu. W drugim gemie Chorwatka zrobiła podwójny błąd oraz wpakowała forhend w siatkę i oddała podanie na sucho. Kończący return forhendowy przyniósł jej trzy break pointy na 2:1. Radwańska serwis straciła wyrzucając krosa forhendowego. W czwartym gemie Vekić popisała się świetnym drop szotem, ale ostatecznie nie uchroniła się przed przełamaniem. Na koniec gema wyrzuciła dwa forhendy. W szóstym gemie Chorwatka odparła pierwszego break pointa odwrotnym krosem forhendowym, ale przy drugim wyrzuciła forhend. Wynik seta na 6:3 krakowianka ustaliła gemem na sucho zwieńczonym wygrywającym serwisem.

W gemie otwarcia II seta Vekić nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Radwańska zaliczyła przełamanie efektownym krosem bekhendowym. Chorwatka natychmiast stratę odrobiła kapitalnym krótkim krosem bekhendowym. W czwartym gemie Polka miała 40-15, ale cztery kolejne punkty padły łupem Vekić, która krosem bekhendowym wymuszającym błąd wyszła na 3:1. Nastolatka nie potrafiła jednak podwyższyć na 4:1 i straciła podanie wyrzucając bekhend. W siódmym gemie Chorwatka przegrywała 0-40, ale odparła łącznie cztery break pointy, z czego dwa genialnymi forhendami. Ostatecznie jednak i tak oddała serwis pakując forhend w siatkę. W dziewiątym gemie Vekić obroniła pierwszą piłkę meczową wygrywającym serwisem, ale przy drugiej popełniła podwójny błąd.

Na początku meczu Vekić kilka razy postraszyła Radwańską soczystymi returnami, ale później Polka dużo lepiej serwowała. Krakowianka operowała długą piłkę i będąca ciągle w ruchu Chorwatka popełniała sporo błędów. Polka była mocno skoncentrowana, nie psuła prostych piłek i w pełni zasłużenie pokonała 18-letnią Vekić, która była niecierpliwa w grze z głębi kortu i miała problem z pracą stóp, szczególnie gdy musiała pobiec do siatki. Jej słabością był również serwis, z czego skrzętnie skorzystała Radwańska.

W trwającym 80 minut spotkaniu Radwańska cztery razy oddała podanie, ale sama wykorzystała siedem z 17 break pointów. Vekić popełniła osiem podwójnych błędów, a przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko 14 z 47 punktów.

Dwa lata temu Vekić osiągnęła w Taszkencie swój pierwszy finał w głównym cyklu. Kolejny finał Chorwatka zanotowała w ubiegłym sezonie w Birmingham, a w kwietniu tego roku wywalczyła tytuł w Kuala Lumpur. O półfinał Radwańska zmierzy się z Bojaną Jovanovski (WTA 35), mistrzynią imprezy z ubiegłego sezonu. Serbka w środę pokonała 7:6(6), 3:6, 6:3 Ałłę Kudriawcewą (WTA 103).

Tashkent Open, Taszkent (Uzbekistan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 10 września

II runda gry pojedynczej:

Urszula Radwańska (Polska) - Donna Vekić (Chorwacja, 5) 6:3, 6:3

Komentarze (79)
avatar
bezet
10.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z innej beki. Ten marny turniej w Seulu to już nawet swojej strony internetowej nie ma, żeby coś na niej popatrzeć. Mam nadzieję, że Aga w przyszłym roku jednak przerzuci się na Tokyo. 
avatar
crzyjk
10.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
THURSDAY, SEPTEMBER 11, 2014 Czytaj całość
avatar
RafaCaro
10.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Ula! Nareszcie lepsza gra i dobry wynik ;) 
Team LadyAga
10.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Meczu nie oglądałam ale cieszą mile komentarze na temat gry Uli. Dobrze, że wraca. Powodzenia z Bojana. ;) 
Team LadyAga
10.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Meczu nie oglądałam ale cieszą mile komentarze na temat gry Uli. Dobrze, że wraca. Powodzenia z Bojana. ;)