WTA Seul: Kłopoty turniejowej "dwójki", Lepchenko kolejną rywalką Radwańskiej

Pewne gry w ćwierćfinale koreańskiego turnieju są już Karolina Pliskova i Christina McHale, które wygrały trzysetowe mecze. Kolejną rywalką Agnieszki Radwańskiej będzie Varvara Lepchenko.

Pliskova obecny sezon rozpoczęła na pozycji numer 67. Do tego czasu jej jedynym poważnym osiągnięciem było wygranie zawodów w Kuala Lumpur. Nie potrafiła walczyć z najlepszymi tenisistkami, zwycięstwa odnosiła z reguły z rywalkami klasyfikowanymi poza najlepszą "50". Tytaniczna praca wykonana podczas przerwy zimowej i poprawa poruszania się po korcie zaowocowały trzema finałami w imprezach rangi WTA International: w Pattaya City, Norymberdze i Hongkongu. Co więcej, odniosła ona cenne zwycięstwa nad Andżeliką Kerber i Aną Ivanović i może dzięki tym rezultatom zakończyć rok w Top 30.
[ad=rectangle]
Starcie turniejowej "dwójki" z Anną-Leną Friedsam rozpoczęło się od straty serwisu Niemki. Czeszka kontrolowała przebieg pierwszego seta, nawet po oddaniu podania szybko wróciła na prawidłowe tory. Skutkiem tego Plíšková zakończyła seta wynikiem 6:4. Kolejna odsłona nie potoczyła się w podobnym stylu. Faworytka dwukrotnie prowadząc z breakiem nie potwierdziła przewagi własną, najlepszą bronią - serwisem. Jak wiadomo, tie break to zawsze loteria. Friedsam rozpoczęła od 5-2, potem był remis. Ostatnie punkty powędrowały na konto reprezentantki Niemiec i pojedynek musiał rozstrzygnąć się w trzeciej partii. W niej od stanu 3:2 niepodzielnie rządziła faworytka, która po 121 minutach awansowała do kolejnej rundy.

Ćwierćfinałową przeciwniczką Agnieszki Radwańskiej będzie Varvara Lepchenko. Reprezentantka USA tylko w pierwszej partii miała problemy z reprezentantką gospodarzy Na-Lae Han. Koreanka popełniła masę podwójnych błędów - aż dziewięć w ciągu 82 minut walki. Turniejowa "piątka" również nie rządziła serwisem, po którym wygrała 55 proc. piłek. Starcie polsko-amerykańskie to siódma potyczka między tymi paniami, a druga w tym roku. Ostatnio, w Stanfordzie, lepsza była Lepchenko. Należy pamiętać, że krakowianka grała w tamtym meczu fatalnie, a i tak była blisko zwycięstwa.

Ostatnią zwyciężczynią trzeciego dnia Kia Korea Open została Christina McHale. Reprezentantka USA w ciągu godziny i 50 minut pokonała Monę Barthel. Kluczem do sukcesu była regularność, pewny serwis i opanowanie. McHale straciła podanie tylko raz, w drugiej partii. 1/4 finału to jej najlepszy rezultat w tym roku od półfinału turnieju w Strasburgu. Walczyć o kolejną rundę będzie ze zwyciężczynią meczu Magdalena Rybarikova - Yanina Wickmayer.

Kia Korea Open, Seul (Korea Południowa)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
środa, 17 września

II runda gry pojedynczej
:

Karolína Plíšková (Czechy, 2) - Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 6:4, 6:7(5), 6:2
Varvara Lepchenko (USA, 5) - Na-Lae Han (Korea Południowa, WC) 7:5, 6:1
Christina McHale (USA) - Mona Barthel (Niemcy) 6:1, 4:6, 6:3

Źródło artykułu: