ATP Kuala Lumpur: Marinko Matosević zakończył sezon Nicka Kyrgiosa, w środę zagra Michał Przysiężny

Nick Kyrgios przegrał w I rundzie turnieju ATP w Kuala Lumpur i zakończył swoje występy w tym sezonie. We wtorek porażkę poniósł też m.in. Bernard Tomic, a w środę na kort wyjdzie Michał Przysiężny.

- Jestem zmęczony i emocjonalnie wypalony. Pod względem fizycznym jestem w stanie rozegrać jeszcze kilka turniejów, ale mentalnie czuję się zużyty. Nie mogę doczekać się przerwy, bo chcę odpocząć, relaksować się, nie myśleć o tym wszystkim i cieszyć się życiem - mówił przed startem turnieju ATP w Kuala Lumpur Nick Kyrgios, dodając, że impreza w stolicy Malezji będzie jego ostatnim występem w sezonie 2014. 19-latek z Canberry już może myśleć o urlopie, bo z Malaysian Open pożegnał się po pierwszym meczu.
[ad=rectangle]
Pogromcą utalentowanego Australijczyka, rozstawionego w Kuala Lumpur z numerem ósmym, został jego rodak, Marinko Matosević, który zwyciężył po dwóch rozgrywkach tie breakowych i w II rundzie zagra z Go Soedą. 30-latek z Tokio w japońskich derbach oddał tylko trzy gemy kwalifikantowi, debiutantowi głównej drabince imprezy rangi ATP World Tour, Kento Takeuchiemu.

Wielką szansę na zwycięstwo zmarnował Bernard Tomic. Australijczyk przegrał pierwszego seta pojedynku z Pierre'em-Huguesem Herbertem 4:6, ale wygrał drugiego 6:3, a w trzecim prowadził 6:5 z przełamaniem i miał meczbola. Nie wykorzystał jednak okazji na zakończenia pojedynku, oddał podanie, a w decydującym tie breaku zmarnował drugiego meczbola i ostatecznie przegrał. Herbert będzie rywalem w 1/8 finału broniącego tytułu João Sousy bądź Benjamina Beckera.

Odpadł również inny reprezentant Australii, tegoroczny mistrz juniorskiego US Open, Omar Jasika, który uległ starszemu o 13 lat Rajeevowi Ramowi. - To był mój pierwszy mecz cyklu ATP World Tour. Zdobyłem bezcenne doświadczenie. Niestety, nie wygrałem, ale on był lepszy, a ja popełniałem błędy w kluczowych momentach - powiedział 19-letni Jasika.

- Jasika to bardzo młody i utalentowany tenisista, który nie miał nic do stracenia. Mało o nim wiedziałem, ale na korcie czułem się komfortowo i wykorzystałem swoje mocne mocne strony - ocenił Ram, który o ćwierćfinał zagra z najwyżej rozstawionym Keiem Nishikorim. - Wygrałem z Nishikorim dwa lata temu w Newport, ale on gra teraz niesamowicie. Finał US Open jest jego wielkim osiągnięciem. Mam nadzieję, że to będzie świetny mecz - dodał Amerykanin.

Inauguracyjnego rywala poznał również oznaczony numerem drugim Ernests Gulbis. Łotysz zmierzy się z Philippem Petzschnerem, który w meczu dwóch kwalifikantów wygrał z Jamesem Wardem 6:4, 3:6, 7:6(5), choć w trzecim secie przegrywał 2:5, i odniósł pierwsze zwycięstwo w głównym cyklu od marca 2013 roku i turnieju w Indian Wells.

Natomiast Leonardo Mayer, turniejowa "trójka", w II rundzie zagra z Jarkko Nieminenem, z którym przegrał w tym sezonie w Bukareszcie. We wtorek leworęczny Fin pokonał 6:1, 6:2 kwalifikanta Philippa Oswalda w zaledwie 49 minut.

Rozstawiony z numerem siódmym Pablo Andujar wygrał 6:2, 6:4 z Gregoire'em Burquierem, który - mimo że ma 30 lat - dopiero zadebiutował w turnieju rangi ATP World Tour. Hiszpan w 1/8 finału będzie rywalem lepszego z pary Michał Przysiężny - Malek Jaziri . Polak i Tunezyjczyk swój pojedynek I rundy rozegrają w środę od godziny 7:00 czasu polskiego.

Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 910,5 tys. dolarów
wtorek, 23 września

I runda gry pojedynczej:

Pablo Andújar (Hiszpania, 7) - Grégoire Burquier (Francja) 6:2, 6:4
Marinko Matošević (Australia) - Nick Kyrgios (Australia, 8) 7:6(4), 7:6(3)
Pierre-Hugues Herbert (Francja) - Bernard Tomic (Australia) 6:4, 3:6, 7:6(7)
Gō Soeda (Japonia) - Kento Takeuchi (Japonia, Q) 6:2, 6:1
Jarkko Nieminen (Finlandia) - Philipp Oswald (Austria, Q) 6:1, 6:2
Rajeev Ram (USA) - Omar Jasika (Australia, WC) 4:6, 7:5, 6:3 
Philipp Petzschner (Niemcy, Q) - James Ward (Wielka Brytania, Q) 6:4, 3:6, 7:6(5)

wolne losy: Kei Nishikori (Japonia, 1); Ernests Gulbis (Łotwa, 2); Leonardo Mayer (Argentyna, 3); Julien Benneteau (Francja, 4)

Komentarze (0)