Novak Djoković tonuje entuzjazm

Novak Djoković obecnie bierze udział w turnieju rozgrywanym w Pekinie, gdzie wypowiedział się na temat nowego pokolenia w czołówce rankingu ATP.

W 2014 roku wiele do powiedzenia w najważniejszych turniejach mają młodzi tenisiści, którzy dopiero zaznajamiają się z tenisem na najwyższym poziomie. Po raz pierwszy w najlepszej dziesiątce klasyfikacji ATP znaleźli się Kei Nishikori, Grigor Dimitrow i Milos Raonić, a Marin Cilić wygrał turniej wielkoszlemowy, nie będąc jego faworytem. Postawa perspektywicznych zawodników pokazuje, że na horyzoncie mogą pojawiać się myśli o zmianie warty w światowym tenisie.
[ad=rectangle]
Ciekawej wypowiedzi w Pekinie udzielił Novak Djoković, który uważa, że hurraoptymizm jest za duży. Tak się złożyło, że Serb powiedział to po meczu z Grigorem Dimitrowem, który jest potencjalnym "następcą" Novaka Djokovicia, Rafaela Nadala, Rogera Federera czy Andy'ego Murraya - Jestem pewien, że w najbliższym czasie oni nie awansują wyżej - powiedział światowy numer jeden po zwycięstwie 6:2, 6:4.

W rozmowie z oficjalną stroną internetową ATP World Tour Serb kwestionuje szybki awans młodych tenisistów do "czuba" rankingu. - Sądzę, że logicznym jest taki obrót spraw. Po kilku latach panowania trójki czy czwórki tenisistów pojawią się następni. Uważam jednak, że to jeszcze się nie dzieję. W obecnym tenisie wygranie Wielkiego Szlema nie gwarantuje obecności w najlepszej trójce, czy czwórce świata - podsumował Djoković.

- To wymaga czasu. Jak długiego? Nie wiem - dopowiedział najlepszy tenisista świata.

Komentarze (4)
avatar
basher
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rafa w tym roku nie błyszczy, Roger w fazie schyłkowej, Andy szuka formy, Delpo nie ma, Stan nierówny, Ptica nigdy nie zabłyśnie - czyli ze 'starych' jedynie Novak jako, tako, czyli zarozumiale Czytaj całość
avatar
Eleonora
3.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście, że Nole ma rację!
Ale ten proces kształtowania młodych nowych mistrzów już się rozpoczął i właśnie jesteśmy tego świadkami. Oglądamy ich,ale nie wiemy jeszcze na pewno, którzy z ni
Czytaj całość