- Jeżeli Novak zakończy sezon na szczycie, nie będzie najmniejszych powodów do narzekań - mówił kilka dni temu w wywiadzie dla dziennika Novosti Boris Becker. Minął jednak tydzień i punkt widzenia Niemca całkowicie się zmienił. Trener Novaka Djokovicia uważa, że jego podopieczny może stracić pierwsze miejsce w rankingu ATP na koniec sezonu na rzecz Rogera Federera.
[ad=rectangle]
- Czuję oddech Rogera Federera na moim karku - przyznał Becker, dodając: - Roger w maju ponownie został ojcem i od tego czasu gra nieprawdopodobnie. Byłem zaniepokojony w 2013 roku, gdy widziałem Rogera przegrywającego z tenisistami o wiele mniej wartościowymi, ale on jeszcze raz pokazał swój charakter i determinację. Zmienił rakietę, zmienił trenera i zaczął osiągać wspaniałe wyniki. Kto by pomyślał rok temu, że na tym etapie sezonu Roger będzie walczył o pozycję numer jeden w rankingu ATP? - zapytał 46-latek z Leimen.
Równo rok temu Szwajcar w światowej hierarchii był notowany na siódmym miejscu. Obecnie jest numerem dwa na świecie i w rankingu ATP Race traci do Djokovicia jedynie 900 punktów. Jest to strata jak najbardziej realna do odrobienia, zważywszy na to, że Federer w obecnym sezonie planuje jeszcze zagrać w turniejach w Bazylei (ATP World Tour 500), w paryskiej hali Bercy (ATP Masters 1000), w Finałach ATP World Tour oraz w finale Pucharu Davisa, w którym Szwajcaria zmierzy się z Francją.
Natomiast Djoković zamierza wystąpić w Paryżu i w londyńskim Masters, lecz te plany mogą ulec zmianie, bo w niedługim czasie na świat ma przyjść pierworodny potomek tenisisty i jego narzeczonej, Jeleny Ristić. - Novak jest bardzo rodzinnym facetem i fakt, że w domu będzie czekać na niego małe dziecko uczyni go jeszcze bardziej szczęśliwym - stwierdził Becker.