Puchar Davisa: Francja celuje w 10. tytuł
W dniach 21-23 listopada w Lille odbędzie się wielki finał Pucharu Davisa. Francja walczyć będzie o 10. triumf w rozgrywkach.
Tsonga wspólnie z Richardem Gasquetem zapewnił ekipie Trójkolorowych zwycięstwo z Australią w I rundzie (zdobyli po punkcie w singlu, a awans przypieczętowali wygraną w deblu). W ćwierćfinale z Niemcami przegrał po pięciosetowej batalii z Peterem Gojowczykiem, ale później wyrównał stan meczu na 2-2, pokonując Tobiasa Kamke. W półfinale z Czechami ponownie w głównej roli wystąpili Tsonga i Gasquet, którzy wygrali piątkowe gry singlowe oraz sobotni debel.
Siłą francuskiej drużyny jest bardzo dobra atmosfera i chęć współpracy. - Wszyscy się ze sobą dogadujemy, od numeru pierwszego do piątego. Jesteśmy częścią tej grupy. Szczególnie w tym momencie marzę, aby wygrać Puchar Davisa wspólnie z przyjaciółmi. Grałem z Jo w turniejach do lat 12, 14 i 16, a teraz mam 28 lat. To niesamowite znaleźć się tutaj - stwierdził Gasquet. Bilans gier w narodowej drużynie byłej siódmej rakiety globu to 12-8. Jest on półfinalistą Wimbledonu 2007 i US Open 2013.
Tsonga, Gasquet, Monfils i Gilles Simon przed wielkim finałem spotkali się na obozie w Bordeaux i trenowali na kortach klubu Villa Primrose, utworzonego w 1897 roku. We francuskim obozie nie obyło się bez problemów. Tsonga w Tokio doznał kontuzji barku, a Monfils w Metz złapał uraz kolana. Ostatecznie Simon będzie zawodnikiem rezerwowym, a dla wzmocnienia gry podwójnej nominowany został Julien Benneteau, mistrz tegorocznego Rolanda Garrosa w parze z Edouardem Rogerem-Vasselinem.
- Przygotowujemy się na coś więcej niż na spotkanie ze znakomitym Rogerem Federerem i świetnym Stanem Wawrinką. Kontynuujemy przygotowania również pod kątem ich pozostałych dwóch zawodników, tak by w pełnić podołać możliwościom rywali - stwierdził Arnaud Clement w rozmowie z portalem leparisien.fr. - Nie możemy sobie powiedzieć: 'Dobrze, Rogera tutaj nie będzie, więc całkowicie zmieniamy sposób treningu'. Bez względu na to czy Roger zagra czy nie, przygotowujemy się na finał Pucharu Davisa. Zawsze staramy się maksymalnie kontrolować każdą rzecz i przede wszystkim koncentrujemy się na własnej drużynie - dodał kapitan Trójkolorowych, odnosząc się do problemów zdrowotnych Federera, który w niedzielę oddał walkowerem finał Masters.
Każdego dnia na Stade Pierre Mauroy walkę o prymat w Pucharze Davisa (21-23 listopada) będzie obserwować 27 tys. kibiców. Francja gospodarzem finału będzie po raz pierwszy od 2002 roku, gdy w paryskiej Bercy przegrała 2-3 z Rosją. O wyniku zadecydowała piąta gra, w której Michaił Jużny pokonał w pięciu setach Paula-Henri Mathieu. Bilans wszystkich finałów ekipy Trójkolorowych to 9-7. Tyle samo triumfów w Pucharze Davisa święciła Wielka Brytania (ostatni w 1936 roku), a więcej jedynie Australia (28) i USA (32). Czy kort ziemny w Lille okaże się dla Francji strzałem w dziesiątkę?