Ponad 10 tys. ludzi w Lozannie celebrowało wraz ze szwajcarskimi tenisistami zdobycie historycznego Pucharu Davisa. Lokalizacja spotkania z fanami nie została wybrana przypadkowo i poprosił o nią sam Roger Federer. Z Lozanny pochodzi bowiem Stan Wawrinka.
[ad=rectangle]
Federer, Wawrinka, Marco Chiudinelli, Michael Lammer i kapitan reprezentacji Severin Luthi przy akompaniamencie melodii "On est les champions" ("Jesteśmy mistrzami") z dumą prezentowali zdobyte trofeum. - W imieniu całej drużyny chcę powiedzieć - dziękuję - zwrócił się w kierunku rozśpiewanych i wspaniale bawiących się kibiców Wawrinka.
- Mam za sobą niesamowity sezon, a wygrywając Puchar Davisa, spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa. To dla mnie zaszczyt, że dokonałem tego, grając razem z najlepszym tenisistą wszech czasów, Rogerem Federerem - dodał 29-latek.
- Ostatnie godziny były najbardziej szalone w moim życiu - mówił Federer. - Po Finałach ATP World Tour nie czułem się dobrze. Ale pozytywny nastrój powrócił, gdy Stan wygrał pierwszą grę finału. A po wygranym deblu w sobotę, byłem pewien, że niedziela będzie naszym dobrym dniem.
Szwajcarscy mistrzowie, którzy zgodnie z obecnie panującą modą zrobili sobie "selfie", przyznali, że marzą teraz o błogim wypoczynku. - Kocham tenis, ale teraz myślę tylko o wakacjach - śmiał się Federer.
{"id":"","title":""}
Źródło: RUPTLY/x-news
"Niedziela była nasza"
Gratulacje!