23-letnia rosyjska tenisistka zmarła na treningu

23-letnia rosyjska tenisistka, Wioletta Dektariewa, klasyfikowana w okolicach 1000. miejsca w rankingu WTA, zmarła w trakcie treningu.

Wioletta Dektariewa nie była czołową postacią touru. Od 2009 roku występowała w małych turniejach ITF, niezbyt często zdobywając w nich punkty. Te już wywalczone dały jej pod koniec zeszłego sezonu 947. miejsce w rankingu gry pojedynczej oraz 858. wśród deblistek.

We wtorek o śmierci Rosjanki poinformowała jej przyjaciółka, również tenisistka, Anastazja Wdowienko. Prawdopodobną przyczyną była niewydolność serca, która pojawiła się w trakcie treningu.
[ad=rectangle]
To druga śmierć tenisisty w ciągu ostatnich dni. 8 stycznia, również na treningu, zmarł wielokrotny reprezentant Rwandy w Pucharze Davisa, Jean Claude Gasigwa. W ciągu 10-letniej kariery był klasyfikowany w światowym rankingu dwukrotnie - w singlu w 2012, a w deblu w 2007 roku, za każdym razem poza pierwszym "1000".

31-letni Rwandyjczyk najprawdopodobniej doznał ataku serca w trakcie dwugodzinnego joggingu. - Jesteśmy w szoku. Rozmawiałem z nim tego poranka i na pewno nic mu nie dolegało. To wielka strata dla nas. Jean Claude był wspaniałym człowiekiem, dobrym kolegą, który poświęcił swoje życie służbie Rwandzie - powiedział jego trener, Silver Rutikanga.

Równie zszokowani byli przewodniczący Rwandyjskiego i Ugandyjskiego Związku Tenisowego, Kassim Ntageruka i Cedric Babu, którzy wielokrotnie mierzyli się z Gasigwą na korcie, a także tworzyli z nim pary deblowe.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. To niemożliwe. W ostatnich dniach rozmawialiśmy ze sobą o jego planach na nowy sezon. Potrzebował menadżera, który pomógłby mu z ułożeniem terminarza startów - powiedział Ntageruka.

Rodzice i dwie z trzech sióstr Gasigwy zginęli w ludobójstwie w Rwandzie w 1994 roku. Trzecia siostra zmarła cztery lata temu w wypadku samochodowym. - Życie jest ciężkie i momentami bezlitosne. Straciłem rodzinę, kiedy potrzebowałem jej najbardziej. Zawsze będę robić wszystko na ich cześć i aby byli ze mnie dumni, gdziekolwiek teraz są - powiedział swego czasu Gasigwa.

Komentarze (3)
margota
15.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo przykra sprawa i mam nadzieję, że nie cierpieli. 
Lady Aga
15.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
o matko... ;( masakra 
avatar
Mind Control
15.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fachowcy mogą pomóc, ale najważniejsze to słuchać swojego organizmu. Przykra sprawa. :(