Jak donosi korespondent agencji DPA, który przebywa w Melbourne, Del Potro w sobotę odbył dwie sesje treningowe. Pierwsza, z Tejmurazem Gabaszwilim, przebiegła bez zakłóceń, ale podczas drugiej, z Pablo Cuevasem, Argentyńczyk zaczął odczuwać ból w nadgarstku.
[ad=rectangle]
Po 20 minutach treningu z Cuevasem Del Potro poprosił Urugwajczyka, aby ten nie zagrywał mu piłek do bekhendu. Po kolejnych kilku odbiciach przerwał zajęcia, mówiąc "wystarczy".
- Juan nie mógł uderzać piłki z bekhendu. W tej chwili nie wiemy, czy będziemy mogli zagrać w Australian Open - powiedział Franco Davin, trener tenisisty z Tandil.
Mecz Del Potro z Janowiczem został wyznaczony na wtorek. - Można by pomyśleć, że Janowicz jest dobrym rywalem dla Juana, bo jego gra nie opiera się na rozgrywaniu długich wymian, ale uderza z dużą siłą i odgrywanie jego uderzeń mocno obciąża nadgarstek - dodał Davin.
Del Potro wrócił na kort wbrew zaleceniom lekarza. Richard Berger, który przeprowadził operację lewego nadgarstka Argentyńczyka, zalecał jeszcze jeden zabieg, ale Delpo nie chciał o tym słyszeć i powrócił do rozgrywek. - Występ w Sydney był nieplanowany - wyjawił Davin.
Jeżeli Del Potro wycofa się z Australian Open, rywalem Janowicza w I rundzie będzie jeden z tzw. szczęśliwych przegranych z kwalifikacji.
A My,stęsknieni za Juana grą!:D Zdrowia!