ATP Montpellier: Chory Jerzy Janowicz nie dokończył finału. Tytuł dla Richarda Gasqueta

Chory Jerzy Janowicz nie dokończył finału turnieju rangi ATP World Tour 250 w Montpellier. Tytuł zdobył Richard Gasquet.

Dla Jerzego Janowicza był to trzeci finał w głównym cyklu w karierze. Dwa poprzednie kończył niepowodzeniem - w 2012 roku w paryskiej hali Bercy przegrał z Davidem Ferrerem, a w ubiegłym sezonie w Winston-Salem nie wykorzystał dwóch piłek meczowych i uległ Lukasowi Rosolowi.
[ad=rectangle]
Po pojedynku półfinałowym z João Sousą ojciec naszego najlepszego tenisisty Jerzy Janowicz senior wyjawił, że jego syn zmaga się z wirusem. Chory łodzianin wyszedł na kort, by rozegrać niedzielny finał, ale od początku wyglądał na całkowicie pozbawionego sił.

W pierwszych trzech gemach Janowicz nie zdobył ani jednego punktu. Przy stanie 3:0 poprosił o wizytę turniejowego lekarza. Wrócił na kort, ale tylko aby rozegrać dwie piłki. Po 14 z rzędu straconych punktach i prowadzeniu Gasqueta 3:0 i 30-0 Polak przeprosił rozczarowaną publiczność oraz swojego przeciwnika i skreczował.

Po raz ostatni finał turnieju głównego cyklu zakończył się po trzech gemach przed 19 laty, gdy w meczu o tytuł Miami Goran Ivanisević poddał pojedynek przy stanie 0:3 z Andre Agassim.

Tym samym 28-letni Gasquet zdobył swój 11. tytuł w karierze i pierwszy w obecnym sezonie. Został także drugim tenisistą w historii, obok Pete'a Samprasa, który zmagania Open Sud de France wygrał trzykrotnie (poprzednio w sezonach 2006, gdy ta impreza rozgrywana była jeszcze w Lyonie, i 2013).

Tymczasem Janowicz w przyszłym tygodniu ma wystąpić w turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie, gdzie przed rokiem dotarł do ćwierćfinału. W I rundzie Polak trafił na swojego zeszłorocznego pogromcę Tomasa Berdycha.

Niedzielne rozstrzygnięcie oznacza, że Polska wciąż musi czekać na mistrza singlowego turnieju rangi ATP World Tour. Ostatnim biało-czerwonym triumfatorem zawodów głównego cyklu był Wojciech Fibak, który w 1982 roku wygrał w Chicago.

Niesamowite emocje przyniósł za to finał gry podwójnej. Marcus Daniell i Artem Sitak obronili trzy piłki meczowe i pokonali rozstawionych z numerem pierwszym Dominika Inglota i Florina Mergeę 3:6, 6:4, 16-14. Dla Nowozelandczyków to pierwszy tytuł w karierach w głównym cyklu.

Open Sud de France, Montpellier (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 439,4 tys. euro
niedziela, 8 lutego

finał gry pojedynczej:

Richard Gasquet (Francja, 4)  - Jerzy Janowicz (Polska, 5) 3:0 i krecz

finał gry podwójnej:

Marcus Daniell (Nowa Zelandia) / Artem Sitak (Nowa Zelandia) - Dominic Inglot (Wielka Brytania, 1) / Florin Mergea (Rumunia, 1) 3:6, 6:4, 16-14

Komentarze (78)
avatar
Maciula87
9.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielka szkoda, bo ciągle brakuje finałowej wygranej...
Ale patrząc na cały turniej, jestem optymistą... 
endriu122
9.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co się rozwodzić nad ostatnim meczem JJ to już historia. Przed nim kolejne turnieje i wyzwania.Zawsze może być lepiej,trzeba tylko wierzyć. 
avatar
Sandokan-antyszopenhaimer
9.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po raz pierwszy szkoda mi go. 
oregon11
8.02.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gasquet w wywiadzie dla L'EQUIPE powiedział :
"J'ai vu à l'échauffement qu'il était mort" tj. widziałem na rozgrzewce, że był wykończony.
Takie krecze się zdarzają i nie ma co wydziwiać.
Ku pa
Czytaj całość
endriu122
8.02.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
JJ jak dla mnie jesteś wygranym ,dzięki za walkę w całym turnieju.