- Ten tytuł to dla mnie nagroda za cały tydzień. W II rundzie z Pouille'em zagrałem solidnie, a w półfinale z Monfilsem bardzo dobrze. Prezentowałem poziom, dzięki któremu osiągnąłem Top 10 rankingu. W całym turnieju nie straciłem seta - powiedział po zakończeniu finału Richard Gasquet.
[ad=rectangle]
Mecz o tytuł turnieju ATP w Montpellier trwał osiem minut. Przy prowadzeniu Gasqueta 3:0 i 30-0 Jerzy Janowicz skreczował z powodu choroby. - Już na rozgrzewce widziałem, że Jerzy jest wykończony. W pierwszej chwili myślałem, że ma uraz barku, ale gdy zaczęliśmy mecz, zdałem sobie sprawę, że się myliłem i on jest chory - mówił 28-latek z Béziers.
- Mimo to byłem cały czas skupiony. W tenisie wszystko się może zdarzyć. Były już przypadki kontuzjowanych tenisistów, którzy potem dochodzili do wielkoszlemowych finałów - dodał Francuz, który podwyższył bilans bezpośrednich konfrontacji z Janowiczem na 3-1.
Wygrywając w niedzielę, Gasquet zdobył swój 11. tytuł w głównym cyklu w karierze, trzeci w turnieju Open Sud de France, drugi w Montpellier i pierwszy od października 2013 roku. - Czuję się dobrze. Ten tytuł doda mi motywacji na dalszą cześć sezonu - wyjawił.
JJ był chory, ale byłem skupiony ..., Jerzyk zauważyłeś, że masz psyjaciela w osobie Rysia ?
Miło się to czyta :)