Ostatni oficjalny mecz Jo-Wilfried Tsonga rozegrał w listopadzie, przegrywając w finale Pucharu Davisa ze Stanem Wawrinką. Już wtedy czuł ból nadgarstka i przedramienia, mimo to pojechał w grudniu do Azji na pokazowe rozgrywki International Premier Tennis League, gdzie jego uraz pogłębił się.
[ad=rectangle]
Francuz w sezonie 2015 nie pojawił się jeszcze na korcie. Wycofywał się kolejno z Pucharu Hopmana, Australian Open oraz turniejów w Rotterdamie, Marsylii i Dubaju. Na początku lutego poinformował, że wystąpi w Indian Wells, ale zmienił plany.
- Z uwagi na jego kontuzję, musimy podjąć dodatkowe środki ostrożności, by uraz nie powrócił - wyjaśniał trener Tsongi, Thierry Ascione. - On jest niecierpliwy i chciałby już wrócić na kort, ale wie, że musi jeszcze poczekać, bo tak będzie lepiej dla niego. On zna swój organizm i zdaje sobie sprawę, że jeżeli wróci o tydzień lub dwa za szybko, może to mieć negatywne konsekwencje.
Kolejnym terminem powrotu na kort 29-latka z Le Mans jest 25 marca, kiedy rozpocznie się turniej w Miami. - Jutro wyjeżdżamy na Florydę, gdzie będziemy trenować do czasu rozpoczęcia turnieju - wyjawił Ascione.