Challenger Irving: Porażki Jerzego Janowicza w singlu i Mariusza Fyrstenberga w deblu

Jerzy Janowicz przegrał z Alexandrem Zverevem w II rundzie turnieju Irving Tennis Classic. W zmaganiach deblowych porażkę poniósł także Mariusz Fyrstenberg, który grał w parze z Davidem Marrero.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Nastoletni Alexander Zverev przed rokiem zrobił furorę w turnieju ATP World Tour 500 w Hamburgu, gdzie doszedł do półfinału, pokonując po drodze m.in. Michaiła Jużnego i Santiago Giraldo. W czwartkową noc o tym, jak wielką skalą talentu dysponuje Niemiec, przekonał się Jerzy Janowicz, który w II rundzie turnieju challengerowego w Irvingu przegrał z reprezentantem naszych zachodnich sąsiadów w dwóch setach.
Janowicz mecz przeciw Zverevowi, podobnie jak w pojedynek I rundy z Edouardem Rogerem-Vasselinem, rozpoczął od dwóch strat serwisu i po dziesięciu minutach gry przegrywał 0:3. Polak wprawdzie odrobił jednego breaka, ale po chwili znów dał się przełamać. Tym samym 17-letni Niemiec objął prowadzenie 5:1 i zakończył partię otwarcia zwycięstwem 6:2. Najlepszy polski singlista popełniał wiele niewymuszonych błędów i nie mógł uchwycić właściwego rytmu. Dodatkowo rozpraszała go publiczność, która wypełniła trybuny kortu centralnego w Irvingu, oraz często krytykował orzeczenia sędziów liniowych oraz arbitra głównego. Otrzymał nawet ostrzeżenie.

W czwartym gemie drugiej odsłony 23-latek z Łodzi oddalił dwa break pointy. Wyraźnie podbudowało to jego morale, bo w kolejnym wypracował trzy szanse na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnej z nich.

Rozstawiony z numerem szóstym Polak udane akcje przeplatał niefortunnymi zagraniami, a w dziewiątym gemie znalazł się trudnym położeniu. Serwując nowymi piłkami przy stanie 4:4, musiał bronić break pointa, podołał jednak wyzwaniu dzięki znakomitej kombinacji serwisu i forhendu. To mógł być moment zwrotny tego meczu, bo w gemie dziesiątym Janowicz był o dwie piłki od wygrania drugiego seta. Niestety, popełnił wówczas trzy kolejny błędy forhendowe i Zverev wyrównał na 5:5.

O zwycięstwie w drugiej odsłonie decydować musiał tie break, w pierwszym punkcie którego Janowicz popełnił podwójny błąd serwisowy. Zverev utrzymywał przewagę mini breaka, a przy prowadzeniu 17-latka z Hamburga 5-2 Polak nie trafił w kort z bekhendu, co oznaczało cztery meczbole dla Niemca. Pierwszego łodzianin obronił, ale przy drugim posłał w siatkę bekhendowy return.

W ciągu półtorej godziny gry Janowicz zaserwował trzy asy, popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał jednego z sześciu break pointów i łącznie zdobył 57 punktów, aż o 17 mniej od przeciwnika.

Polak uda się teraz do Miami, gdzie w środę rozpocznie się drugi w sezonie turniej rangi ATP Masters 1000, natomiast Zverev o półfinał zawodów w Irvingu powalczy z oznaczonym "dwójką" Gillesem Mullerem.

W czwartek swoją przygodę z imprezą Irving Tennis Classic zakończył także Mariusz Fyrstenberg. Warszawianin i partnerujący mu Hiszpan David Marrero byli najwyżej rozstawieni w drabince gry podwójnej, mimo to odpadli już w I rundzie, przegrywając 2:6, 4:6 z parą amerykańsko-rosyjską Denis Kudla / Andriej Rublow.

Irving Tennis Classic, Irving (USA)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 125 tys. dolarów
czwartek, 19 marca

II runda gry pojedynczej:

Alexander Zverev (Niemcy) - Jerzy Janowicz (Polska, 6) 6:2, 7:6(3)

I runda gry podwójnej:

Denis Kudla (USA) / Andriej Rublow (Rosja) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 1)  / David Marrero (Hiszpania, 1) 6:2, 6:4

Większym zaskoczeniem jest...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×