Nastoletni Alexander Zverev przed rokiem zrobił furorę w turnieju ATP World Tour 500 w Hamburgu, gdzie doszedł do półfinału, pokonując po drodze m.in. Michaiła Jużnego i Santiago Giraldo. W czwartkową noc o tym, jak wielką skalą talentu dysponuje Niemiec, przekonał się Jerzy Janowicz, który w II rundzie turnieju challengerowego w Irvingu przegrał z reprezentantem naszych zachodnich sąsiadów w dwóch setach.
[ad=rectangle]
Janowicz mecz przeciw Zverevowi, podobnie jak w pojedynek I rundy z Edouardem Rogerem-Vasselinem, rozpoczął od dwóch strat serwisu i po dziesięciu minutach gry przegrywał 0:3. Polak wprawdzie odrobił jednego breaka, ale po chwili znów dał się przełamać. Tym samym 17-letni Niemiec objął prowadzenie 5:1 i zakończył partię otwarcia zwycięstwem 6:2.
Najlepszy polski singlista popełniał wiele niewymuszonych błędów i nie mógł uchwycić właściwego rytmu. Dodatkowo rozpraszała go publiczność, która wypełniła trybuny kortu centralnego w Irvingu, oraz często krytykował orzeczenia sędziów liniowych oraz arbitra głównego. Otrzymał nawet ostrzeżenie.
W czwartym gemie drugiej odsłony 23-latek z Łodzi oddalił dwa break pointy. Wyraźnie podbudowało to jego morale, bo w kolejnym wypracował trzy szanse na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnej z nich.
Rozstawiony z numerem szóstym Polak udane akcje przeplatał niefortunnymi zagraniami, a w dziewiątym gemie znalazł się trudnym położeniu. Serwując nowymi piłkami przy stanie 4:4, musiał bronić break pointa, podołał jednak wyzwaniu dzięki znakomitej kombinacji serwisu i forhendu. To mógł być moment zwrotny tego meczu, bo w gemie dziesiątym Janowicz był o dwie piłki od wygrania drugiego seta. Niestety, popełnił wówczas trzy kolejny błędy forhendowe i Zverev wyrównał na 5:5.
O zwycięstwie w drugiej odsłonie decydować musiał tie break, w pierwszym punkcie którego Janowicz popełnił podwójny błąd serwisowy. Zverev utrzymywał przewagę mini breaka, a przy prowadzeniu 17-latka z Hamburga 5-2 Polak nie trafił w kort z bekhendu, co oznaczało cztery meczbole dla Niemca. Pierwszego łodzianin obronił, ale przy drugim posłał w siatkę bekhendowy return.
W ciągu półtorej godziny gry Janowicz zaserwował trzy asy, popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał jednego z sześciu break pointów i łącznie zdobył 57 punktów, aż o 17 mniej od przeciwnika.
Polak uda się teraz do Miami, gdzie w środę rozpocznie się drugi w sezonie turniej rangi ATP Masters 1000, natomiast Zverev o półfinał zawodów w Irvingu powalczy z oznaczonym "dwójką" Gillesem Mullerem.
W czwartek swoją przygodę z imprezą Irving Tennis Classic zakończył także Mariusz Fyrstenberg. Warszawianin i partnerujący mu Hiszpan David Marrero byli najwyżej rozstawieni w drabince gry podwójnej, mimo to odpadli już w I rundzie, przegrywając 2:6, 4:6 z parą amerykańsko-rosyjską Denis Kudla / Andriej Rublow.
Irving Tennis Classic, Irving (USA)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 125 tys. dolarów
czwartek, 19 marca
II runda gry pojedynczej:
Alexander Zverev (Niemcy) - Jerzy Janowicz (Polska, 6) 6:2, 7:6(3)
I runda gry podwójnej:
Denis Kudla (USA) / Andriej Rublow (Rosja) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 1) / David Marrero (Hiszpania, 1) 6:2, 6:4