Puchar Federacji: Natchniona Safarova obroniła meczbole, Czeszki blisko finału

Lucie Safarova odniosła zwycięstwo po obronie piłek meczowych, a Petra Kvitova zdobyła pewny punkt. Czeszki prowadzą z Francuzkami 2-0 w półfinale Grupy Światowej Pucharu Federacji.

Czechy są już blisko awansu do czwartego finału Grupy Światowej Pucharu Federacji w ciągu pięciu lat. Po sobotnich singlach prowadzą z Francją 2-0 w meczu rozgrywanym w Ostrawie. Walka o finał mogła rozpocząć się korzystnie dla ekipy Amelie Mauresmo. Caroline Garcia prowadziła z Lucie Safarovą 6:4, 5:4 i miała pięć piłek meczowych. Czeszka jednak wszystkie obroniła, a w III secie nie dała rywalce żadnych szans i ostatecznie wygrała 4:6, 7:6(1), 6:1.
[ad=rectangle]
W trwającym godzinę i 58 minut pojedynku Šafářová miała o jednego asa więcej od rywalki (10-9). Garcia przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 40 z 48 punktów przy swoim pierwszym podaniu, ale przy drugim zdobyła tylko 14 z 26. Czeszka obroniła dziewięć z 10 break pointów, a sama wykorzystała dwie z pięciu szans na przełamanie. Reprezentantce gospodarzy naliczono 23 kończące uderzenia i 16 niewymuszonych błędów. Garcia miała 34 piłki wygrane bezpośrednio i 33 błędy własne.

W drugim pojedynku Petra Kvitova pokonała 6:3, 6:4 Kristinę Mladenović. W ciągu 81 minut gry Czeszka zaserwowała cztery asy i popełniła siedem podwójnych błędów. Obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama trzy razy odebrała rywalce podanie. Obie tenisistki zakończyły mecz na minusie w bilansie kończących uderzeń - Kvitová 18/28, a Mladenović 10/21. Dla dwukrotnej mistrzyni Wimbledonu był to pierwszy mecz od lutego. W Indian Wells i Miami nie zagrała, bo potrzebowała odpoczynku.

Kvitová wygrała szósty pojedynek z rzędu w Pucharze Federacji. Bilans jej wszystkich singlowych gier w narodowej drużynie to teraz 24-6. Ostatniej porażki doznała dwa lata temu w półfinale z Włoszkami, gdy okazała się gorsza od Roberty Vinci. Przed sobotnią potyczką z Garcią Šafářová legitymowała się bilansem wszystkich gier 12-12 (12-11 w singlu). Półfinalistka ubiegłorocznego Wimbledonu odniosła czwarte z rzędu singlowe zwycięstwo w rozgrywkach. Tak jak jej bardziej utytułowana koleżanka, ostatni raz pogromczynię znalazła w 2013 roku w starciu z Włoszkami. Wtedy pokonały ją Sara Errani i Roberta Vinci.

W lutym w Genui Francja przegrywała 0-2 z Włochami, ale trzy punkty wywalczyły Kristina Mladenović i Caroline Garcia (po jednym w singlu i wspólnie w deblu). Dzięki temu ekipa Trójkolorowych w półfinale gra po raz pierwszy od 2007 roku. By awansować do pierwszego finału od 2005 roku będzie musiała powtórzyć wyczyn z Genui. Do tej pory było siedem powrotów z 0-2 od momentu wprowadzenia w 1995 roku formatu wyjazd-dom. Czeszki w I rundzie pokonały na wyjeździe Kanadę. Grały wtedy bez Šafářovej i Kvitovej. Dwa punkty wywalczyła wówczas debiutująca w narodowej drużynie Karolína Plíšková.

Czechy - Francja 2:0, Cez Arena, Ostrawa (Czechy)
półfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 18-19 kwietnia

Gra 1.: Lucie Šafářová - Caroline Garcia 4:6, 7:6(1), 6:1
Gra 2.: Petra Kvitová - Kristina Mladenović 6:3, 6:4
Gra 3.: Petra Kvitová - Caroline Garcia *niedziela, od godz. 12:00
Gra 4.: Lucie Šafářová - Kristina Mladenović *niedziela
Gra 5.: Karolína Plíšková / Barbora Strýcová - Alizé Cornet / Pauline Parmentier *niedziela

Komentarze (2)
avatar
Sułtan WTA
18.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i gitara, czyżby Lucie mocniejsza psychicznie się robi na starośč, najpierw premier, teraz 5 meczowych z taką petardą.
Nice.