Roland Garros: Ana Ivanović rozbiła Donnę Vekić, życiowy wynik Alize Cornet w Paryżu

Ana Ivanović łatwo pokonała Donnę Vekić w III rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W 1/8 finału zameldowała się też reprezentantka gospodarzy Alize Cornet.

W 2008 roku Ana Ivanović (WTA 7) zdobyła w Paryżu swój jedyny dotychczas wielkoszlemowy tytuł. Później ani razu nie doszła w Rolandzie Garrosie do ćwierćfinału. W piątek była liderka rankingu rozbiła 6:0, 6:3 Donnę Vekić (WTA 165) i awansowała do 1/8 finału. Było to pierwsze spotkanie obu tenisistek. 18-letnia Chorwatka w III rundzie wielkoszlemowego turnieju zagrała po raz pierwszy.
[ad=rectangle]
Vekić oddała podanie w dwóch pierwszych serwisowych gemach, najpierw podwójnym błędem, a następnie pakując bekhend w siatkę. W trzecim gemie Ivanović odparła break pointa wolejem forhendowym, a w piątym od 15-30 zdobyła trzy punkty i prowadziła 5:0. Wynik seta na 6:0 Serbka ustaliła krosem forhendowym.

W trzecim gemie II seta Vekić zaliczyła przełamanie na sucho, popisując się m.in. kończącym forhendem. Po chwili oddała podanie, robiąc dwa podwójne błędy. Przełamanie na 4:2 Ivanović zaliczyła bekhendem po linii. Pewny bekhendowy wolej dał Chorwatce break pointa na 4:5, ale Serbka odparła go efektownym kończącym uderzeniem. Mecz dobiegł końca, gdy Vekić wyrzuciła dwa returny.

W trwającym 52 minuty spotkaniu Vekić popełniła pięć podwójnych błędów i zdobyła tylko cztery z 14 punktów przy swoim drugim podaniu. Chorwatce naliczono dziewięć kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Ivanović zanotowano 19 piłek wygranych bezpośrednio i 11 błędów własnych.

O trzeci ćwierćfinał w karierze w Rolandzie Garrosie Ivanović zagra z Jekateriną Makarową (WTA 9), która pokonała 6:2, 6:4 swoją rodaczkę Jelenę Wiesninę (WTA 82). Rosjanki to deblowe partnerki. W Paryżu są rozstawione z numerem drugim. Dwa lata temu święciły one triumf na paryskiej mączce. Jeśli chodzi o singiel, Wiesnina osiągnęła życiowy wynik w tej lewie Wielkiego Szlema. Makarowa w IV rundzie Rolanda Garrosa zagra po raz drugi (2011). Osiągnęła ona ćwierćfinał we wszystkich wielkoszlemowych turniejach, poza tym rozgrywanym w Paryżu.

Lucie Safarova (WTA 13) pokonała 6:3, 7:6(2) Sabinę Lisicką (WTA 19). W II secie Czeszka wróciła z 3:5 oraz obroniła dwie piłki setowe. Urodzona w Brnie 28-latka po raz trzeci zagra w IV rundzie Rolanda Garrosa (2007, 2014). Šafářová odniosła nad Lisicką drugie zwycięstwo na paryskiej mączce (w 2009 roku 6:2, 1:6, 6:1) i poprawiła na 2-3 bilans wszystkich meczów z Niemką.

W gemie otwarcia I seta Šafářová zaliczyła przełamanie returnem forhendowym po linii. Potężnym bekhendem Lisicka obroniła break pointa w trzecim gemie, a w czwartym miała szansę, by odrobić stratę. Czeszka jednak obroniła się wygrywającym serwisem, a kilka minut później miała trzy okazje na 5:2, ale żadnej nie potrafiła wykorzystać. Trzeciego break pointa Lisicka odparła asem. W taki sam sposób zniwelowała pierwszą piłkę setową w dziewiątym gemie. Drugiego setbola Šafářová wykorzystała pięknym bekhendem po linii.

W gemie otwarcia II seta Šafářová popełniła dwa podwójne błędy, ale odparła trzy break pointy. W drugim gemie Lisicka od 0-30 zdobyła cztery punkty, a w trzecim uzyskała przełamanie, po tym jak jej rywalka wpakowała bekhend w siatkę. W dziewiątym gemie Czeszka zniwelowała pierwszego setbola kombinacją głębokiego drugiego podania i krosa forhendowego. Przy 5:4 Niemka miała drugą piłkę setową, ale Šafářová obroniła ją potężnym forhendem po linii. Głęboki return wymuszający błąd dał jej przełamanie. W tie breaku wyraźnie lepsza była Czeszka. Mecz dobiegł końca, gdy bekhend Lisickiej, po zetknięciu z taśmą, wyleciał poza kort.

W całym meczu Lisicka zaserwowała siedem asów, ale zdobyła tylko 14 z 32 punktów przy swoim drugim podaniu. Poza tym Niemka wykorzystała zaledwie jedną z siedmiu szans na przełamanie. Miała ona ujemny bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (24-26). Šafářovej naliczono 23 piłki wygrane bezpośrednio i 19 błędów własnych.

Alize Cornet (WTA 29) pokonała 4:6, 6:3, 7:5 Mirjanę Lucić-Baroni (WTA 70), pogromczynię Simony Halep. W trwającym dwie godziny i 32 minuty spotkaniu Francuzka miała mniej kończących uderzeń od Chorwatki (25 do 41), ale też zrobiła znacznie mniej niewymuszonych błędów (26 do 59). Reprezentantka gospodarzy sześć razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała siedem z 12 break pointów. W IV rundzie wielkoszlemowego turnieju Cornet zagra po raz trzeci (po Australian Open 2009 i Wimbledonie 2014).

O ćwierćfinał Francuzka zmierzy się z Eliną Switoliną (WTA 21), która pokonała 6:3, 2:6, 6:4 Annikę Beck (WTA 83). Niemka wcześniej wyeliminowała dwie Polki, Agnieszkę Radwańską i Paulę Kanię, dzięki czemu po raz pierwszy zagrała w III rundzie wielkoszlemowego turnieju. Ukrainka dwa dni wcześniej zwyciężyła Julię Putincewą po zażartej batalii. Wróciła z 1:6, 0:3, a później z 1:4 w III secie i wygrała 1:6, 7:5, 9:7. Do 1/8 finału wielkoszlemowej imprezy Switolina awansowała po raz pierwszy. W 2013 roku dwa razy zmierzyła się z Cornet i w obu spotkaniach lepsza była Francuzka.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
piątek, 29 maja

III runda gry pojedynczej
:

Ana Ivanović (Serbia, 7) - Donna Vekić (Chorwacja) 6:0, 6:3
Jekaterina Makarowa (Rosja, 9) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:2, 6:4
Lucie Šafářová (Czechy, 13) - Sabina Lisicka (Niemcy, 20) 6:3, 7:6(2)
Elina Switolina (Ukraina, 19) - Annika Beck (Niemcy) 6:3, 2:6, 6:4
Alizé Cornet (Francja, 29) - Mirjana Lučić-Baroni (Chorwacja) 4:6, 6:3, 7:5

[b]Program i wyniki turnieju kobiet

[/b]

Komentarze (88)
avatar
RobertW18
29.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Agnieszkę zdecydowanie bardziej przypomina Alize. Elina jest dużo bardziej zbilansowana."
Tylko że p. Cornet jakoś umie (niekiedy) wygrać w istotnych zawodach z p. S. Williams. Poza tym wzrusz
Czytaj całość
davai Elina
29.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
królowa Elina prowadzi w mikście z rewelacyjną Alicją, której serwisu nie mógł odebrac sam Dawid Celt. a Elinka potrafi :D 
avatar
Fanka Rogera
29.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Och Carla co tak słabo dzisiaj? Ech moje faworytki się nie spisują... 
avatar
Love Wimbledon
29.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Ana!!! 
avatar
patryko243
29.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pennetta wygrywa z Carlą pierwszego seta 6-3, a w drugim już Hiszpankę przełamała i 1-0. W takim razie trzeba Magdę pochwalić, że Włoszce seta urwała ;)