Ana Ivanović (WTA 7) wcześniej na paryskiej mączce nigdy nie wygrała meczu, w którym przegrała I seta. W tym roku dokonała takiej sztuki dwa razy, w dwóch pierwszych rundach, z Jarosławą Szwiedową i Misaki Doi. We wtorek Serbka pokonała 6:3, 6:2 Elinę Switolinę (WTA 21) i awansowała do pierwszego wielkoszlemowego półfinału od 2008 roku, gdy na kortach Rolanda Garrosa święciła swój jedyny do tej pory wielkoszlemowy triumf. Potrzebowała 28 startów w imprezach tej rangi, by ponownie znaleźć się w najlepszej czwórce. Dłuższą przerwę między wielkoszlemowymi półfinałami miała tylko Natasza Zwieriewa (38 startów, Roland Garros 1988 - Wimbledon 1998).
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Switolina prowadziła 40-15, ale Ivanović uzyskała przełamanie, popisując się pewnym wolejem i efektownym forhendowym returnem. Po chwili Serbka oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy. W czwartym gemie była liderka rankingu jeden z punktów zdobyła zaskakującym dropszotem, dorzuciła do tego piękny forhend i po raz drugi odebrała rywalce serwis. Ukrainka miała break pointa na 3:4, ale zmarnowała go pakując return w siatkę. Bajeczny bekhendowy dropszot dał Ivanović trzy piłki setowe w dziewiątym gemie. Wykorzystała już pierwszą wygrywającym serwisem.
Znakomity wolej dał Ivanović przełamanie w gemie otwarcia II seta. W drugim gemie Serbka przegrywała 15-40, ale utrzymała podanie, popisując się m.in. dwoma kończącym forhendem. W czwartym gemie była liderka rankingu wróciła z 15-30, posyłając dwa świetne forhendy. Odwrotny kros forhendowy wymuszający błąd przyniósł jej break pointa na 5:2. Wykorzystała go piekielnym returnem. Kończący forhend pozwolił Ivanović uzyskać dwie piłki meczowe w ósmym gemie. Pierwszą Switolina obroniła błyskawicznym forhendowym returnem, a drugą Serbka zmarnowała podwójnym błędem. Po chwili mistrzyni imprezy z 2008 roku bekhendem wypracowała sobie trzeciego meczbola i wykorzystała go odwrotnym krosem forhendowym.
W trwającym 75 minut spotkaniu znakomicie funkcjonował forhend i return Ivanović. Gorzej działał jej drugi serwis (sześć podwójnych błędów i żadnego asa), ale była nadzwyczaj regularna w grze z głębi kortu. Zmieniała kierunki uderzeń, bardzo dobrze operowała krótkimi krosami. Serbka lepiej odnalazła się w trudnych warunkach (silny wiatr). Schematycznie grająca Switolina nie stawiła byłej liderce rankingu większego oporu. W całym meczu Ukrainka miała osiem piłek wygranych bezpośrednio i 14 pomyłek. Ivanović naliczono 37 kończących uderzeń i 30 niewymuszonych błędów. Serbka odparła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała cztery z pięciu szans na przełamanie. Zasadniczą różnicę zrobił pierwszy serwis obu tenisistek. Switolina zdobyła przy nim zaledwie 16 z 33 punktów, Ivanović zaś 27 z 35.
Switolina mogła odpaść już w II rundzie. Przegrywała z Julią Putincewą 1:6, 0:3, a później w III secie 1:4, by ostatecznie zwyciężyć 1:6, 7:5, 9:7 po trzech godzinach i jednej minucie walki. Ukrainka poszła za ciosem i wygrała kolejne dwa mecze, dzięki czemu po raz pierwszy wystąpiła w wielkoszlemowym ćwierćfinale. Wcześniej w imprezach tej rangi 20-latka z Charkowa nigdy nie doszła dalej niż do III rundy. Switolina została pierwszą w historii Ukrainką, która osiągnęła ćwierćfinał Rolanda Garrosa. Wcześniej w tej fazie wielkoszlemowej imprezy zameldowała się tylko jedna jej rodaczka, Kateryna Bondarenko (US Open 2009).
We wtorek Switolina, mistrzyni juniorskiego Rolanda Garrosa 2010, po raz ósmy w sezonie zmierzyła się z tenisistką z Top 10 rankingu. Jej bilans to teraz 1-7. W styczniu w Brisbane pokonała Andżelikę Kerber. Bilans jej wszystkich meczów z zawodniczkami z czołowej 10 to 3-17. W najbliższy poniedziałek Ukrainka osiągnie życiową pozycję w rankingu WTA. Będzie 16., 17. lub 18. rakietą globu, a najwyżej do tej pory była klasyfikowana na 19. miejscu (maj 2015).
Ivanović podwyższyła na 7-0 bilans meczów ze Switoliną i awansowała do piątego wielkoszlemowego półfinału (po Rolandzie Garrosie 2007 i 2008, Wimbledonie 2007 i Australian Open 2008). W czwartek o finał Serbka zmierzy się z Lucie Safarovą, która w dwóch setach odprawiła Garbine Muguruzę. Będzie to trzecia konfrontacja obu tenisistek na paryskiej mączce. W 2008 roku w II rundzie Ivanović straciła trzy gemy. W ubiegłym sezonie w III rundzie zwyciężyła Czeszka 6:3, 6:3. Bilans ich wszystkich meczów to 5-3 dla Šafářovej.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
wtorek, 2 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Ana Ivanović (Serbia, 7) - Elina Switolina (Ukraina, 19) 6:3, 6:2
Kochanie tylko ty mi zostałaś!!!
Ajde!
Lucka do finału i wygrzmoć Serenke bo raczej przegra z Sarcią ale nadzieja jest :D
Ana - Lucie i to na Czytaj całość