Grigor Dimitrow i Milos Raonić wierzą, że w Wimbledonie ich zła karta się odwróci

Ostatnie tygodnie dla Grigora Dimitrowa i Milosa Raonicia były trudne. Bułgar w Rolandzie Garrosie odpadł w I rundzie, a Kanadyjczyk w Paryżu nie zagrał. Obaj twierdzą, że w Wimbledonie będzie lepiej.

Milos Raonić w ubiegłym tygodniu w Queen's Clubie wrócił do rozgrywek po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stopy. Musiał przejść operację i opuścił występ w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. - Dwa dni przed startem turnieju w Queen's Clubie byłem sfrustrowany - mówił Kanadyjczyk. - Ale wszystko zmieniło się z dnia na dzień. Podczas przerwy wzmocniłem się mentalnie i teraz czuję się wystarczająco dobry, by konkurować z najlepszymi.
[ad=rectangle]
24-latek przyznał, że pomogły mu rozmowy z trenerem, Ivanem Ljubiciciem, niegdyś trzecią rakietą rankingu ATP. - Obejrzeliśmy wspólnie wiele moich ostatnich meczów, rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że muszę poprawić pewne rzeczy i że czasami, szczególnie grając z najlepszymi tenisistami świata, moje ruchy na korcie są zbyt wolne.

Reprezentant kraju spod znaku Klonowego Liścia jest przekonany, że w Wimbledonie może powtórzyć zeszłoroczny półfinał. - Odpoczynek był mi bardzo potrzebny. Czuję się lepiej i uważam, że w Wimbledonie mogę zaprezentować się z najlepszej strony - ocenił.

W dobry wynik na kortach All England Clubu celuje również drugi ubiegłoroczny półfinalista Wimbledonu, Grigor Dimitrow, który także ma swoje problemy. Jednak w przeciwieństwie do Raonicia nie zmaga się z kontuzjami, tylko ze spadkiem formy.

- Cieszę się z pracy, jaką wykonałem na treningach w Queen's Clubie. Dzięki temu mam solidne podstawy, by zagrać w dobrze w najważniejszym turnieju, który jest tuż za rogiem  - powiedział Bułgar.

Tenisista z Chaskowa od majowego startu w Madrycie w ani jednym turnieju nie wygrał więcej niż dwóch meczów i wypadł z czołowej "10" rankingu ATP. Jak przyznał, najbardziej zabolała go porażka w I rundzie Rolanda Garrosa z Jackiem Sockiem. - To był dla mnie wstyd. Ale wyciągnąłem wnioski z tej porażki - zapewnił.

Dimitrow nie użalał się nad spadkiem dyspozycji. Powiedział, że jedyną drogą do odzyskania formy, jest ciężki trening. - Nie mogę o tym zbyt wiele myśleć, muszę to zaakceptować. Muszę wrócić na kort i mocno trenować. To najlepsze, co mogę teraz zrobić.

Komentarze (5)
avatar
erefka
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dimitrov weź chłopie w końcu wykorzystaj ten potencjał, bo aż kipi! Przestań gwiazdorzyć jak Eugienia, wszyscy wiedzą, że masz śliczną buźkę - weź się za granie. 
LA
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dimi - wierzę w Ciebie :3 A porażki z Jackiem nie masz co się tak bardzo wstydzić, on wtedy zagrał supi. 
avatar
Ryki
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj namiesza Dimitrow na Wimbledonie.:) 
avatar
patryko243
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
''Dimitrow nie użalał się nad spadkiem dyspozycji. Powiedział, że jedyną drogą do odzyskania formy, jest ciężki trening.'' - słyszysz Agnieszka? nie ma co się użalać, trzeba ciężko pracować ;) 
Seb Glamour
22.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niedoczekanie wasze gdy traficie na Jurka;)