Challenger Recanati: Michał Przysiężny rozgromił rywala w blasku księżyca

Michał Przysiężny rozpoczął środowy pojedynek tuż po godz. 22:00, a zakończył po zaledwie 56 minutach gładkim zwycięstwem i awansem do ćwierćfinału turnieju ATP Challenger Tour w Recanati.

Środowy przeciwnik Michała Przysiężnego, Henrique Cunha, jest aktualnie klasyfikowany niżej od Polaka o 160 miejsc i tę różnicę było widać na korcie. Głogowianin, 142. rakieta globu, potrafił przyspieszyć grę i popisać się mocnymi uderzeniami z forhendu, natomiast 25-latek z Jaú nie imponował serwisem, a do tego wyraźnie ustępował w wymianach naszemu reprezentantowi.
[ad=rectangle]
Przy takiej grze rywala popularny Ołówek z łatwością wypracował przewagę na korcie. Już w pierwszych gemach zebrana na trybunach liczna publiczność mogła oklaskiwać wspaniałe kończące uderzenia Polaka z forhendu, po których błyskawicznie zrobiło się 3:0. Leworęczny Cunha miał swoją szansę na powrót do gry, ale Przysiężny pewnie oddalił break pointa i triumfował w całym secie 6:1.

W drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Głogowianin w dalszym ciągu atakował drugi serwis Brazylijczyka, który w trzecim gemie popełnił w nieodpowiednim momencie podwójny błąd i stracił podanie. Przysiężny czuł się na korcie wyjątkowo swobodnie. W siódmym gemie miał jeszcze jednego break pointa, lecz Cunha zaserwował asa.

Ostatecznie rozstawiony z numerem trzecim w turnieju Guzzini Challenger polski tenisista triumfował pewnie 6:1, 6:4. W piątek Przysiężny zagra trzeci z rzędu mecz z zawodnikiem klasyfikowanym w czwartej setce rankingu ATP. Tym razem przeciwnikiem naszego reprezentanta w pojedynku o półfinał włoskiego turnieju będzie Brytyjczyk Joshua Milton (ATP 309).

Guzzini Challenger, Recanati (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 42,5 tys. euro
środa, 22 lipca

II runda gry pojedynczej:

Michał Przysiężny (Polska, 3) - Henrique Cunha (Brazylia) 6:1, 6:4

Komentarze (1)
avatar
Kike
22.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wreszcie coś gra Michał, wreszcie są jakieś punkty. Milton będzie najcięższy z tej trójki ale jeśli Michał jest formie (a wydaje się, że wreszcie jest) to jest w stanie na pełnym luzie odprawić Czytaj całość