WTA Stanford: Trwa seria porażek Carli Suarez. Mona Barthel wygrała dreszczowiec z Andreą Petković

Carla Suarez poniosła czwartą porażkę z rzędu, tym razem ulegając Alison Riske na kortach twardych. Z turniejem w Stanfordzie pożegnały się również Andrea Petković i Madison Keys.

Carla Suarez, która zajmuje obecnie 10. miejsce w rankingu WTA, w ostatnim czasie notuje sporo niepowodzeń. Nigdy nie była mistrzynią gry na trawie, więc szybkie przegrane w Eastbourne ze Sloane Stephens i na Wimbledonie z Jelena Ostapenko można wytłumaczyć. Hiszpanka jednak dopisała do niechlubnych statystyk czwartą porażkę z rzędu, tym razem na kortach twardych w Stanfordzie.
[ad=rectangle]
Rozstawiona z numerem trzecim Suarez rozpoczynała zmagania od II rundy, w której spotkała się z Alison Riske. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego bardzo dobrze weszła w mecz, najpierw obejmując prowadzenie 3:1, a nieco później 4:3 z przewagą przełamania. Od tego momentu Hiszpanka nie wygrała już jednak ani jednego gema i przegrała premierową odsłonę 4:6. W drugiej partii dziesiąta tenisistka globu cały czas musiała gonić Amerykankę. Choć odrobiła straty z 2:5 na 4:5, to nie utrzymała własnego serwisu. Rywalką reprezentantki USA w ćwierćfinale zmagań będzie Elina Switolina.

Ukrainka tym razem nie miała aż tylu kłopotów, co w poprzednim meczu i w dwóch setach pokonała Nicole Gibbs. W pierwszej odsłonie ósma rozstawiona całkowicie kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie, ale w drugiej partii gra zrobiła się naprawdę wyrównana, a amerykańską kwalifikantkę zaledwie dwie piłki dzieliły od wyrównania w setach, bowiem prowadziła 6:5, a przy podaniu rywalki była równowaga. Finalnie jednak triumfowała Switolina 6:3, 7:6(5).

Z pewnością sporym zaskoczeniem są porażki dwóch rozstawionych tenisistek - Andrei Petković i Madison Keys. Niemka rozegrała bardzo wyrównany bój ze swoją rodaczką Moną Barthel, który trwał dwie godziny i 36 minut i rozstrzygnął się dopiero w tie breaku decydującego seta. Wojnę nerwów lepiej wytrzymała niżej notowana z tenisistek i to ona zaprezentuje się w ćwierćfinale w Stanfordzie. Amerykanka natomiast tylko na początku rozdawała karty w meczu z Ajlą Tomljanović. Od drugiej odsłony to Chorwatka była tenisistką zdecydowanie lepszą i wywalczyła miejsce w najlepszej "ósemce" zmagań.

Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 731 tys. dolarów
środa, 5 sierpnia

II runda gry pojedynczej
:

Elina Switolina (Ukraina, 8) - Nicole Gibbs (USA, Q) 6:3, 7:6(5)
Alison Riske (USA) - Carla Suarez (Hiszpania, 3) 6:4, 6:4
Mona Barthel (Niemcy) - Andrea Petković (Niemcy, 6) 5:7, 6:2, 7:6(4)
Ajla Tomljanović (Chorwacja) - Madison Keys (USA, 7) 1:6, 6:4, 6:1

Komentarze (13)
avatar
Kilianowski
6.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha oj Carlos :/ masters odpłynie i popłynie do... Agi :DD i Timei oczywiście 
avatar
Załamany Crzyjk
6.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Madison potwierdza, że tylko przypadkiem doszła tak daleko w Londynie. Przegrać z Ajlą to wstyd.. 
LA
6.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo, Elina! Otworzyła się szansa na półfinał, davai!! 
margota
6.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Carla jest świetną tenisistką, której kibicuję :)
Jej przegrane to właściwie są na jej życzenie i bardzo żałuję, że pożegnała się z turniejem. 
avatar
Love Wimbledon
6.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Carla...
Ktoś tu mówił o Masters :D