ATP Waszyngton: Nishikori zrewanżował się Ciliciowi za US Open, Isner obronił trzy meczbole

Newspix / Dubreuil Corinne
Newspix / Dubreuil Corinne

Kei Nishikori wygrał z Marinem Ciliciem w półfinale turnieju ATP w Waszyngtonie. Finałowym rywalem Japończyka będzie John Isner, który obronił trzy piłki meczowe i pokonał Steve'a Johnsona.

Dokładnie 11 miesięcy po finale US Open doszło do kolejnego spotkania Keia Nishikoriego z Marinem Ciliciem. Tym razem górą był Japończyk, który wygrał w trzech setach po ponad dwugodzinnym boju, podwyższył bilans bezpośrednich konfrontacji z Chorwatem na 6-3 oraz został pierwszym Azjatą w finale turnieju ATP w Waszyngtonie od 2002 roku, kiedy to o tytuł w stolicy USA walczył Taj Paradorn Srichaphan.
[ad=rectangle]
Sobotni mecz rozpoczął się po myśli Čilicia, który błyskawicznie objął prowadzenie 3:0, by wygrać premierową odsłonę 6:3. W drugim secie role się odwróciły i na korcie dominował Nishikori. Rozstawiony z numerem drugim Japończyk prowadził 5:0 i miał piłkę na wygranie partii do zera, ale Chorwat zdołał zdobyć honorowego gema.

Najbardziej wyrównany był decydujący set, choć - jak w partii drugiej - Nishikori, który w trakcie gry dwukrotnie prosił o interwencję medyczną, rozpoczął od breaka i prowadzenia 2:0. Tenisista z Shimane oddał jednak podanie podwójnym błędem serwisowym i na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:4. W dziewiątym gemie po fantastycznym returnie reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni uzyskał kolejne przełamanie, którego już nie stracił, po chwili kończąc mecz przy własnym serwisie.

- To był naprawdę trudny mecz. Zwłaszcza na początku on grał fantastycznie - mówił najlepszy tenisista Azji. - Starałem się być agresywny i myślę, że w dwóch ostatnich setach zagrałem dobrze. Jestem zadowolony z poziomu swojego tenisa. To dla mnie ważne, że pokonałem tenisistę z Top 10 rankingu ATP. W trzecim secie prowadziłem 4:3, ale on wrócił do gry. Musiałem wówczas ponownie się skoncentrować - dodał Nishikori, który zapisał na swoim koncie siedem asów, cztery przełamania, 21 zagrań kończących i 15 niewymuszonych błędów.

Dzięki temu zwycięstwu Nishikori awansował do swojego pierwszego w karierze finału w Waszyngtonie, a łącznie 15. w głównym cyklu i czwartego w obecnym sezonie. Jego finałowym przeciwnikiem będzie John Isner, z którym przegrał w tym roku w Miami. Dla Amerykanina to 20. finał w cyklu ATP World Tour, trzeci w Citi Open (nigdy nie triumfował w tym turnieju) oraz drugi z rzędu w 2015 roku, po zeszłotygodniowej imprezie w Atlancie, gdzie zwyciężył.

Sobota była dniem rewanżów. Isner bowiem także powetował sobie zeszłoroczną porażkę. 30-latek z Greensboro pokonał Steve'a Johnsona, któremu uległ przed 12 miesiącami w ćwierćfinale zmagań w stolicy USA.

Pierwszego seta nocnego półfinału Isner wygrał 6:3. Drugi takim samym rezultatem padł łupem Johnsona. W trzecim obaj nie dali się przełamać, więc o losach wygranej decydować musiał tie break. W nim bliżej sukcesu był niżej notowany z Amerykanów. Johnson objął prowadzenie 6-4, lecz nie wykorzystał dwóch meczboli, podobnie jak trzeciego, przy stanie 8-7. Isner z kolei zmarnował dwie szanse meczowe, ale w końcu wywalczył upragnione mini przełamanie, wolejem wygrywając punkt na 10-9. Następnie, przy swoim trzecim meczbolu, posłał znakomity serwis, na który przeciwnik nie znalazł odpowiedzi.

Dla 30-letniego Isnera (30 asów, 85 proc. wygranych punktów po trafionym pierwszym podaniu, jedno przełamanie, 50 winnerów i 23 niewymuszone pomyłki) był to 12. w historii jego występów w Waszyngtonie mecz kończony tie breakiem decydującego seta. I dziewiąty zwycięski.

W grze deblowej finałowymi rywalami Ivana Dodiga i Marcelo Melo, którzy w półfinale pokonali parę Marcin Matkowski / Nenad Zimonjić, będą bracia Bob i Mike Bryanowie. Najwyżej rozstawieni Amerykanie w sobotę wygrali 6:3, 6:4 z oznaczonymi "trójką" Rohanem Bopanną i Florinem Mergeą.

Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour, kort twardy, pula nagród 1,5 mln dolarów
sobota, 8 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 2) - Marin Čilić (Chorwacja, 3) 3:6, 6:1, 6:4
John Isner (USA, 8) - Steve Johnson (USA) 6:3, 3:6, 7:6(9)

Komentarze (4)
avatar
Muzza
9.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kei!!! trzymam kciuki :) 
avatar
Kike
9.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
"Nishikori zrewanżował się Cilicowi za US Open". Oczywiście można tak napisać, ale myślę, że jednak półfinał ATP 500 to nie jest wystarczający rewanż za finał szlema :) 
avatar
Kike
9.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nie przekonuje mnie Isner. Japończyk będzie faworytem.