Serena Williams bez cienia wątpliwości jest obecnie najlepszą tenisistką na świecie, a być może nawet najwybitniejszą w historii całej dyscypliny. Amerykanka od poniedziałku rozpocznie walkę o Klasycznego Wielkiego Szlema i zrównanie się z wielką Steffi Graf. W tym sezonie utytułowana tenisistka jest niemal nie do zatrzymania, bowiem zaledwie dwukrotnie schodziła z kortu pokonana. Jaka jest recepta na zdetronizowanie królowej? Na to pytanie odpowiedziało kilka jej wcześniejszych pogromczyń.
[ad=rectangle]
Petra Kvitova okazała się lepsza od młodszej z sióstr Williams w obecnym sezonie na kortach w Madrycie. Wówczas wygrała z Amerykanką w dwóch setach. Czeszka podkreśla, że trzeba wyzbyć się strachu i wierzyć w swoje szanse.
- Jeśli chcesz ją pokonać, musisz przede wszystkim wierzyć, że możesz to zrobić - powiedziała Kvitova. - Gdy widzisz ją po przeciwnej stronie siatki, doskonale zdajesz sobie sprawę, że musisz zaprezentować się świetnie, aby wygrać spotkanie. Nawet jeśli nie gra swojego najlepszego tenisa, widzimy, jak potrafi odrabiać straty. Rywalki wiedzą, że nawet jeśli prowadzą, to nie jest koniec.
Triumfatorka dopiero co zakończonych zmagań w New Haven nie chciała zdradzić, jak pokonać Williams, ale przyznała, że trzeba grać odważnie. - Pozostawię to dla siebie - zaśmiała się Czeszka. - Z pewnością jednak trzeba być agresywnym przy jej serwisie.
Czasami jednak bardzo trudno jest ugrać cokolwiek przy podaniu Amerykanki, która niekiedy posyła na drugą stronę po paręnaście asów na mecz. Belinda Bencić na kortach w Toronto doczekała się słabszej dyspozycji serwisowej Williams i triumfowała w trzech setach. - Serena nie podawała tak dobrze, jak to normalnie robi - podkreśliła 18-latka.
Alize Cornet w ubiegłym sezonie aż trzykrotnie okazywała się lepsza od obecnej liderki kobiecego rankingu. Najpierw pokonała ją w półfinale w Dubaju, później w III rundzie Wimbledonu, a jesienią na kortach w Wuhanie nie dokończyły nawet seta, bowiem Williams skreczowała z powodu złego samopoczucia. - Gdy wchodzisz na kort, musisz wiedzieć, że jesteś w stanie ją pokonać - powiedziała Cornet.
Samantha Stosur pokonała Amerykankę w finale US Open 2011, zdobywając swój pierwszy i jak na razie jedyny wielkoszlemowy tytuł. Australijka podkreśla, że trzeba mieć w swoim tenisie argumenty, które sprawiają kłopoty reprezentantce USA.
- Rywalizacja z Sereną zawsze sprawia mi dużą przyjemność - powiedziała Stosur.- Mój tenis nie do końca jej odpowiada. Musisz mieć tę grę. Uważam, że dysponuję argumentami, które mogłyby jej zaszkodzić.
- Ona z pewnością czuje presję, ponieważ triumfowała już w czterech turniejach wielkoszlemowych z rzędu i celuje w piąte trofeum. Nikt nie jest ze stali, każdy się denerwuje. Trzeba wykorzystać swoje szanse w najważniejszych momentach -
dodała.