Po zakończeniu trzeciego gema czwartego seta czwartkowego pojedynku Jack Sock nieomal runął na kort. Amerykaninowi natychmiast została udzielona pomoc. Na ramionach fizjoterapeuty osunął się na nawierzchnię, będąc blisko omdlenia. Tenisista z Nebraski został obłożony ręcznikami z lodem, ale o kontynuowaniu gry mógł zapomnieć. Z trudem, wspomagany przez turniejowych lekarzy, udał się do szatni.
Oficjalne przyczyny kreczu Socka to kurcz oraz hipertermia. - Występ w US Open to dla mnie najważniejszy moment w sezonie i to, że nie mogłem dokończyć spotkania, sprawia, iż jestem bardzo rozczarowany - oświadczył Sock.
- Chcę podziękować wszystkim za wsparcie i nie mogę się doczekać powrotu do Nowego Jorku w przyszłym roku. Czuję się już lepiej i jestem gotowy na grę w Pucharze Davisa - dodał.
Mecz dobiegł końca przy stanie 6:4, 6:4, 3:6, 1:2 dla Socka. Na nieszczęściu Amerykanina skorzystał Ruben Bemelmans, który tym samym pierwszy raz w karierze awansował do III rundy US Open. Kolejnym przeciwnikiem Belga będzie Stan Wawrinka.
Panowie - 19
Panie - 6
Wstydźcie się cieniasy ! ;)
i oni chcą więcej zarabiać ...