118 
Miał być Klasyczny Wielki Szlem Sereny Williams, będzie historyczny finał z udziałem dwóch reprezentantek Włoch. Tego się nikt spodziewał, że będąca dwa kroki od wielkiego triumfu Amerykanka przegra z Robertą Vinci, która we wcześniejszych czterech starciach nie była w stanie zdobyć nawet seta.
Dwukrotny zdobywca Klasycznego Wielkiego Szlema, Australijczyk Rod Laver, przestrzegał Serenę przed wykonaniem tego ostatniego kroku. Presja była po stronie Amerykanki, która mogła przegrać wszystko, zaś jej kolejne rywalki w nowojorskim turnieju wiele zyskać.
W piątek zaczęło się od przełamania dla Vinci w trzecim gemie, ale młodsza z sióstr Williams szybko weszła na właściwie tory i odrobiła stratę. Tenisistka z Tarentu straszyła początkowo Amerykankę slajsowanym bekhendem, lecz najlepsza tenisistka globu pewnie zaadaptowała się do tego stylu gry. Mocne uderzenia ze strony forhendowej i bekhendowej wybiły Włoszkę z rytmu i pięć gemów z rzędu oraz set powędrowały na konto Sereny.
Williams prowadziła 1-0 w setach, była bliżej awansu do upragnionego finału, ale Vinci nie składała broni. Włoszka znacznie zredukowała liczbę błędów własnych, świetnie poruszała się po korcie i w swoim stylu popisywała się znakomitymi wolejami. W pierwszym gemie drugiej partii Amerykanka wróciła ze stanu 0-40, jednak w piątym oddała serwis. Grająca solidnie 32-latka z Tarentu nie roztrwoniła tej przewagi i w 10. gemie po obronieniu break pointa winnerem z forhendu zwieńczyła tę część pojedynku przy premierowym setbolu.
Faworytka gospodarzy odżyła na początku trzeciej odsłony i wolejem z bekhendu zdobyła przełamanie na 2:0. Williams nie poszła jednak za ciosem, zmarnowała okazję na trzeciego gema i oddała serwis. Vinci znów prezentowała solidny tenis, którym starała się rozruszać przeciwniczkę po korcie i zmuszać do błędów. Amerykanka coraz bardziej nie wytrzymywała presji, dlatego Włoszka przełamała jej podanie na 4:3. Serena zmarnowała dwa break pointy w ósmym gemie i była o krok od porażki. Serwis nie zawiódł jej jeszcze w dziewiątym gemie, ale po zmianie stron Vinci zakończyła mecz kapitalnym wolejem.
Po zwieńczeniu dzieła Vinci długo nie mogła dojść do siebie. Włoszka płakała i z emocji nie chciała się początkowo zgodzić na pomeczowy wywiad. Zawiedziona Williams błyskawicznie opuściła kort. Po raz czwarty w karierze przegrała w półfinale Wielkiego Szlema. Wcześniej na tym etapie zatrzymały ja tylko Venus Williams (Wimbledon 2000), Justine Henin (Roland Garros 2003) oraz Kim Clijsters (US Open 2009).
W sobotnim finale międzynarodowych mistrzostw USA spotkają się zatem Roberta Vinci i Flavia Pennetta. Będzie to pierwszy w historii włoski finał w Wielkim Szlemie. Panie grały ze sobą wcześniej dziewięć razy i pięciokrotnie zwyciężała pochodząca z Brindisi 33-latka. Ich bilans w głównym cyklu to 5-3 dla starszej z nich. W 2013 roku zagrały ze sobą w ćwierćfinale US Open i Pennetta triumfowała 6:4, 6:1.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 16,5 mln dolarów
piątek, 11 września
półfinał gry pojedynczej:
Roberta Vinci (Włochy) - Serena Williams (USA, 1) 2:6, 6:4, 6:4
Kto wygra turniej singla pań US Open 2015? 
