Tuż po zakończeniu US Open Simona Halep udała się w swoje rodzinne strony, aby zregenerować siły przed kolejnymi startami. Tenisiści i tenisistki niemal cały rok przemieszczają się z jednego miejsca na drugie, więc chwila oddechu zawsze daje im wiele radości.
- Nie miałam zbyt wiele czasu, aby się zrelaksować, ale spędziłam pięć miłych dni u siebie w domu, w Bukareszcie - powiedziała Halep. - Otoczona przyjaciółmi i rodziną po prostu cieszyłam się tym czasem.
Rumunka podniosła się po słabych występach w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie i znakomicie zaprezentowała się na kortach twardych. 23-latka najpierw doszła do finałów w Toronto i Cincinnati, a nieco później po raz pierwszy w karierze awansowała do najlepszej "czwórki" US Open.
- Oczywiście wyciągnęłam wiele pozytywów z tamtego czasu. Tego lata rozegrałam około 16 spotkań na kortach twardych i jestem zadowolona ze swojego wyniku w US Open. Cieszę się, że po raz pierwszy w karierze zdołałam dojść do półfinału. To mój najlepszy rezultat w tegorocznych imprezach wielkoszlemowych, więc nie mam w głowie żadnych negatywnych myśli.
Big smiles, cause we love what we do #PlayingTennis #WorkingHard #TogetherGettingBetter Thank you, D! @darren_cahill pic.twitter.com/bP9YaPyLNo
— Simona Halep (@Simona_Halep) wrzesień 13, 2015
Halep rozpocznie tournée po Azji od zmagań w Kantonie, gdzie wystąpi z najwyższym numerem, a jej pierwszą rywalką będzie Petra Martić. W kalendarzu Rumunki są również imprezy w Wuhan i Pekinie.
- Jestem pozytywnie nastawiona. Pokonałam już wiele wysoko rozstawionych tenisistek i wygrałam trudne pojedynki. Czuję pewność siebie i wiem, że mogę zagrać swój najlepszy tenis w zbliżających się turniejach - dodała.