WTA Tokio: Karolina Pliskova ćwierćfinałową rywalką Agnieszki Radwańskiej. Awans Cibulkovej i Ivanović

W czwartek na kortach w Tokio rozegrane zostały pozostałe mecze II rundy. Do ćwierćfinału awansowały m.in. Ana Ivanović Dominika Cibulkova i Karolina Pliskova, która będzie kolejną rywalką Agnieszki Radwańskiej.

Karolína Plíšková, 11. obecnie tenisistka świata, w ostatnich czterech turniejach radziła sobie przeciętnie, o czym świadczą porażki w meczach otwarcia w Toronto i US Open oraz III runda zmagań w Cincinnati. Tylko w New Haven wygrała dwa mecze z rzędu i awansowała do ćwierćfinału. Czeszka zdecydowała się rozpocząć azjatyckie tournée od imprezy w Tokio.

Czwarta rozstawiona dostała od organizatorów wolny los, więc zmagania rozpoczęła dopiero od II rundy. Na tym etapie spotkała się z faworytką gospodarzy Kurumi Narą. Czeszka wygrała pierwszego seta 6:2, jednak w drugim musiała gonić dużo niżej notowaną od siebie rywalkę, bowiem ta odskoczyła jej na 4:1. Faworytka spotkania od tego momentu zdobyła jednak wszystkie pozostałe gemy i triumfowała 6:2, 6:4. To właśnie Plíšková będzie ćwierćfinałową rywalką Agnieszki Radwańskiej. Statystyki bezpośrednich starć przemawiają za krakowianką, która w trzech ostatnich pojedynkach nie oddała agresywnie uderzającej rywalce ani jednego seta.

Dominika Cibulkova jest jedną z tych tenisistek, których z pewnością żadna zawodniczka nie chce spotkać w początkowej fazie turnieju. Słowaczka zajmuje odległe 48. miejsce w kobiecym zestawieniu, ale w okresie od lutego do czerwca pauzowała z powodu problemów ze ścięgnem Achillesa - przeszła operację. 26-latka w II rundzie zmagań w Tokio zmierzyła się z Carlą Suarez - Hiszpanka dwa dni temu wygrała pierwszy pojedynek od trzech miesięcy. Finalistka Australian Open 2014 nie pozostawiła złudzeń szóstej rozstawionej i wygrała 6:4, 6:4. Przez cały mecz tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego ani razu nie objęła prowadzenia.

W ćwierćfinale zmagań w Tokio Cibulkova spotka się z Aną Ivanović. Co ciekawe, obie tenisistki mierzyły się ze sobą również w I rundzie US Open i wówczas po trzysetowym pojedynku triumfowała Słowaczka.

Aby dojść do ćwierćfinału japońskich zmagań Serbka musiała pokonać Camilę Giorgi. Pojedynek dwóch ofensywnie grających tenisistek rozpoczął się co prawda od obustronnych strat serwisu, ale od tego momentu returnująca długo musiała czekać na kolejne przełamanie. Dopiero przy stanie 6:5 druga rozstawiona przycisnęła Włoszkę i z utratą jednego punktu triumfowała 7:5. Wydawało się, ze w drugiej partii nastąpi zupełnie nowe rozdanie, ponieważ to reprezentantka Italii objęła prowadzenie 2:0, ale od tego momentu nie ugrała ani jednego gema.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
czwartek, 24 września

II runda gry pojedynczej
:

Ana Ivanović (Serbia, 2) - Camila Giorgi (Włochy) 7:5, 6:2
Karolína Plíšková (Czechy, 4) - Kurumi Nara (Japonia) 6:2, 6:4
Dominika Cibulková (Słowacja) - Carla Suarez (Hiszpania, 6) 6:4, 6:4

Komentarze (4)
avatar
Ktosia
24.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Adze trafiło się chyba najlepiej jak mogło. Czeszka nie radzi sobie z jej stylem gry i raczej zbyt wiele jutro nie ugra. Gdyby Radwanskiej trafiła się Kerber, Bencic czy Cibulkowa to byłoby o w Czytaj całość
Seb Glamour
24.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A swoją drogą,Giorgi jak na zawodniczkę,od której lepsze są tylko dwie tenisistki,ma dość nieszczególny sezon;) 
Jak Feniks z popiołu
24.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to koniec kariery pasikonika. 
Seb Glamour
24.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i pięknie,Ana i Domi grają dalej....dzisiaj panie sprawiłyby mi wyjątkową radość....gdyby nie Simona....