WTA Tokio: Zjawiskowy tenis Agnieszki Radwańskiej, Polka zdobyła 15. tytuł!

Agnieszka Radwańska pokonała Belindę Bencić i po raz drugi została triumfatorką turnieju Toray Pan Pacific Open w Tokio.

W 2011 roku Agnieszka Radwańska pokonała Wierę Zwonariową, a rok później przegrała z Nadią Pietrową. W trzecim w karierze finale Toray Pan Pacific Open Polka zmierzyła się z 18-letnią Belindą Bencić. Szwajcarka w tym sezonie odniosła sześć zwycięstw nad tenisistkami z czołowej 10 rankingu, w tym nad Sereną Williams. W niedzielnym finale górą była krakowianka, która zwyciężyła 6:2, 6:2 i wywalczyła 15. singlowy tytuł w głównym cyklu (bilans finałów 15-7). W pięciu meczach w turnieju nie straciła ani jednego seta. Radwańska wzięła na Bencić rewanż za czerwcowy finał w Eastbourne. Toray Pan Pacific Open to pierwsza impreza, którą Polce udało się wygrać dwa razy.

W gemie otwarcia Radwańska pewnie utrzymała podanie popisując się bajecznym dropszotem i stop wolejem. W drugim gemie Bencić prowadziła 40-15, ale musiała obronić dwa break pointy (as i kontra forhendowa po linii wymuszająca błąd). Przy 1:2 Szwajcarka wróciła z 15-30, ale przy 2:3 już się przed przełamaniem nie uchroniła. Radwańska błysnęła kombinacją dropszota i loba. Bencić pierwszego break pointa odparła drajw wolejem, ale przy drugim przestrzeliła bekhend. Gem na sucho zwieńczony świetnym bekhendowym slajsem pod końcową linię dał Polce prowadzenie 5:2. W ósmym gemie Bencić miała 40-15, ale trzy punkty padły łupem Radwańskiej. Odwrotny kros bekhendowy przyniósł Polce piłkę setową, ale Szwajcarka zniwelowała ją kombinacją głębokiego forhendu i smecza. Krakowianka jednak uzyskała drugiego setbola ostrym krosem i wykorzystała go głębokim bekhendem po linii wymuszającym błąd.

Po przestrzelonym smeczu przez rywalkę Radwańska uzyskała dwa break pointy na 2:0 w II secie. Pierwszego Bencić odparła kombinacją dropszota i woleja, a przy drugim wpakowała bekhend w siatkę. Szybka akcja głęboki return forhendowy po krosie - bekhend po linii dała Szwajcarce szansę na odrobienie straty. Polka pozbawiła ją jednak złudzeń drajw wolejem. Dwa bardzo dobre serwisy pozwoliły krakowiance objąć prowadzenie 3:0. W czwartym gemie Bencić zniwelowała trzy break pointy (smecz, forhend po linii i stop wolej), ale popełniła podwójny błąd, a podanie oddała pakując bekhend w siatkę. Minięciem bekhendowym po krosie Szwajcarka odrobiła część strat. Radwańska wróciła z 0-30, dwa ostatnie punkty wygrywając znakomitą pracą w defensywie, i prowadziła 5:2. W ósmym gemie Bencić od 40-0 straciła cztery punkty. Pierwszą piłkę meczową Polka zmarnowała pakując bekhend w siatkę, ale genialny return forhendowy po linii dał jej drugą. Wykorzystała ją ostrym zagraniem w narożnik wymuszającym błąd.

Radwańska od pierwszej do ostatniej piłki pokazała zjawiskowy tenis, sięgając po wszystkie możliwe zagrania, jakie ma w swoim repertuarze. Polka była niesłychanie rzetelna i agresywna w długich wymianach z głębi kortu, a do tego znakomicie serwowała. Otwierała sobie kort głębokimi krosami, imponowała pomysłowością w grze. Zademonstrowała swój absolutnie mistrzowski tenis, wielowymiarowy, polegający na zastawianiu na rywalki taktycznych pułapek. Mały kryzys przytrafił się jej, gdy prowadziła 6:2, 4:0, ale szybko go przezwyciężyła. Bencić w starciu z tak skuteczną Radwańską była bezradna.

Statystyki meczu Agnieszka Radwańska - Belinda Bencić
Statystyki meczu Agnieszka Radwańska - Belinda Bencić

W trwającym 86 minut spotkaniu Radwańska zaserwowała sześć asów i zgarnęła 23 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka wykorzystała pięć z 14 break pointów. Bencić przy własnym drugim serwisie zdobyła tylko siedem z 20 punktów. Krakowianka mecz zakończyła na ogromnym plusie w bilansie kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (28-15), a Szwajcarka na minimalnym minusie (21-23).

Bencić musi jeszcze poczekać na debiut w Top 10 rankingu. Wygranie turnieju w Tokio by jej to zagwarantowało. Szwajcarka w tym roku wywalczyła swoje pierwsze singlowe tytuły w głównym cyklu (Eastbourne i Toronto). Bilans jej wszystkich finałów to teraz 2-3.

To będzie piąty rok z rzędu, którego Radwańska nie zakończy z pustymi rękami. W 2011 triumfowała w Carlsbadzie, Tokio i Pekinie, w 2012 zwyciężyła w Dubaju, Miami i Brukseli, w 2013 roku była najlepsza w Auckland, Sydney i Seulu, a w ubiegłym sezonie wywalczyła tytuł w Montrealu. Drugi triumf Polki w stolicy Japonii oznacza dla niej powrót do czołowej 10 głównego rankingu WTA oraz awans na dziewiąte miejsce na liście kwalifikacyjnej do Mistrzostw WTA.

Obie tenisistki wystąpią teraz w Wuhan i swoje pierwsze mecze rozegrają już w poniedziałek. Radwańska zmierzy się z Venus Williams, a rywalką Bencić będzie Eugenie Bouchard.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
niedziela, 27 września

finał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 7) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 8) 6:2, 6:2

Agnieszka Radwańska w finałach zawodów głównego cyklu:

RokTurniejRywalka w finaleWynik
2007 Sztokholm Wiera Duszewina (Rosja) 6:1, 6:1
2008 Pattaya City Jill Craybas (USA) 6:2, 1:6, 7:6(4)
2008 Stambuł Jelena Dementiewa (Rosja) 6:3, 6:2
2008 Eastbourne Nadieżda Pietrowa (Rosja) 6:4, 6:7(11), 6:4
2009 Pekin Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 2:6, 4:6
2010 San Diego Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 4:6, 7:6(7), 3:6
2011 San Diego Wiera Zwonariowa (Rosja) 6:3, 6:4
2011 Tokio Wiera Zwonariowa (Rosja) 6:3, 6:2
2011 Pekin Andrea Petković (Niemcy) 7:5, 0:6, 6:4
2012 Dubaj Julia Görges (Niemcy) 7:5, 6:4
2012 Miami Maria Szarapowa (Rosja) 7:5, 6:4
2012 Bruksela Simona Halep (Rumunia) 7:5, 6:0
2012 Wimbledon Serena Williams (USA) 1:6, 7:5, 2:6
2012 Tokio Nadieżda Pietrowa (Rosja) 0:6, 6:1, 3:6
2013 Auckland Yanina Wickmayer (Belgia) 6:4, 6:4
2013 Sydney Dominika Cibulková (Słowacja) 6:0, 6:0
2013 Stanford Dominika Cibulková (Słowacja) 6:3, 4:6, 4:6
2013 Seul Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) 6:7(6), 6:3, 6:4
2014 Indian Wells Flavia Pennetta (Włochy) 2:6, 1:6
2014 Montreal Venus Williams (USA) 6:4, 6:2
2015 Eastbourne Belinda Bencić (Szwajcaria) 4:6, 6:4, 0:6
2015 Tokio Belinda Bencić (Szwajcaria) 6:2, 6:2

#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka

Źródło artykułu: