ATP Pekin: Genialnie returnujący Djoković rozbił Isnera, kłopoty Nadala z Sockiem

Faworyci turnieju ATP w Pekinie nie zawiedli i zameldowali się w półfinale, ale w odmiennych stylach. Novak Djoković rozbił Johna Isnera, a Rafael Nadal musiał odrabiać straty z Jackiem Sockiem.

Novak Djoković po raz kolejny udowodnił, że jest być może najlepiej returnującym tenisistą świata. W pojedynku z potężnie podającym Johnem Isnerem Serb nic nie robił sobie z nadlatujących z drugiej strony kortu bomb serwisowych. Lider rankingu ATP fantastycznie antycypował zagrania rywala, operował długą i głęboką piłką. Łącznie aż czterokrotnie przełamał Amerykanina, wygrywając 6:2, 6:2 w zaledwie 52 minuty.

Tym samym Djoković pozostaje niepokonany w turnieju China Open. Bilans belgradczyka w tej imprezie to 27 zwycięstw i ani jednej porażki O kolejną wygraną Serb, pięciokrotny mistrz zawodów w Pekinie, powalczy w sobotę z Davidem Ferrerem, z którym wygrał 15 z 20 dotychczas rozegranych pojedynków. W ćwierćfinale rozstawiony z numerem czwartym Hiszpan wygrał 6:3, 6:1 z Yenem-Hsunem Lu, uzyskując pięć przełamań i 16 zagrań kończących.

Rafael Nadal spędził w piątek na korcie ponad dwie godziny. Hiszpan w pojedynku z Jackiem Sockiem rozkręcał się bardzo powoli, co kosztowało go porażkę 3:6 w pierwszej partii. Nadal w początkowej fazie meczu miał kłopoty z podaniem. W premierowej odsłonie dwukrotnie został przełamany, w tym przy setbolu popełnił podwójny błąd serwisowy.

Na otwarcie drugiego seta Nadal zdołał przełamać Socka i wraz z trwaniem meczu prezentował się coraz lepiej, natomiast Amerykanin - przeciwnie. Hiszpan, triumfator China Open z 2005 roku, wygrał drugą partię 6:4, a w trzeciej od stanu 2:3 zdobył cztery końcowe gemy z rzędu.

Nadal (cztery asy, trzy przełamania, 19 zagrań kończących i 25 niewymuszonych błędów) w 1/2 finału zmierzy się z Fabio Fogninim. Z Włochem Hiszpan ma bilans 5-3, ale wszystkie porażki poniósł w obecnym sezonie - na mączce w Rio de Janeiro i w Barcelonie oraz w ich ostatnim starciu, w wielkoszlemowym US Open, w którym Rafa prowadził 2-0 w setach i 3:1 w trzeciej partii. W Pekinie zagrają ze sobą po raz drugi. Przed dwoma laty w ćwierćfinale tenisista z Majorki zwyciężył 2:6, 6:4, 6:1, mimo że przegrywał już 2:6, 1:4.

- On jest świetnym tenisistą - mówił Nadal o Fogninim, który w ćwierćfinale wyeliminował Pablo Cuevasa. - Kiedy rywalizujesz z przeciwnikiem z czołówki, a sam nie grasz dobrze, twoje szanse są maleją. Jeżeli w sobotę zagram na swoim optymalnym poziomie, będę miał szansę, by wygrać. Jeżeli nie, to trudno. To proste. Sport jest prosty. Zwycięzcą zostaje ten, kto gra lepiej. Fognini grał ode mnie lepiej w trzech tegorocznych meczach i dlatego pokonywał mnie. Oczywiście nie byłem zadowolony po przegranej w US Open. Ale nie zagrałem wtedy źle. To on był świetny i mnie pokonał - dodał tenisista z Półwyspu Iberyjskiego.

China Open, Pekin (Chiny)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,7 mln dolarów
piątek, 9 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - John Isner (USA, 6) 6:2, 6:2
Rafael Nadal (Hiszpania, 3) - Jack Sock (USA) 3:6, 6:4, 6:3
David Ferrer (Hiszpania, 4) - Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:3, 6:1
Fabio Fognini (Włochy) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:1, 2:6, 6:2

[b]#dziejesiewsporcie: sędzia obraził rugbystę. Nazwał go piłkarzem

[/b]

Komentarze (3)
avatar
GD_Sylwusiek
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To ze Fabio gra w polfinale to niespodzianka, Włoch gra dobrze i wykorzystał korzystną drabinke i porażki Berdycha czy Karlovicia, zawsze go oglądam z przyjemnością 
avatar
Sharapov
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Isner taki serwismen to moglbys przegrac oba tajbrejki jak to mozliwe ze straciles dwa podania na set? 
avatar
Nole
9.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rozwalić taką serwisową maszynę dwa razy do dwóch... Król. Nie ma szans, żeby stracił tu choćby seta.