Simona Halep oddała zaledwie trzy gemy Flavii Pennettcie w swoim pierwszym pojedynku na kortach w Singapurze. Rumunka miała w pamięci przede wszystkim ich niedawną konfrontację w półfinale US Open - wówczas to ona zeszła z kortu ze smutkiem na twarzy.
- Zaczęłam spotkanie bardzo dobrze - powiedziała Halep. - W pierwszym secie grałam swój najlepszy tenis, uderzałam mądrze i byłam agresywna. Czerpałam przyjemność z tego spotkania i czułam szczęście, że znów tutaj wróciłam. Niedawno rywalizowałam z Flavią w półfinale US Open, więc wiedziałam, jak potrafi grać. Druga partia była już o wiele trudniejsza.
Na początku października wiceliderka rankingu poddała pojedynek w Pekinie z powodu problemów ze ścięgnem Achillesa, więc jej forma do ostatnich dni pozostawała wielką niewiadomą. Halep przyznała jednak, że nic już jej nie dolega.
- W Chinach dokuczało mi ścięgno Achillesa, ale obecnie czuję się dobrze. Przeszłam leczenie i odpoczęłam, dzięki czemu nie odczuwam już bólu. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku w trakcie trwania pojedynków, ponieważ aż do teraz nie rozegrałam ani jednego oficjalnego spotkania - dodała Rumunka, która w grupie spotka się jeszcze z Marią Szarapową i Agnieszką Radwańską.