Jako pierwsi o sprawie dopingu wypowiedzieli się Andy Murray i Roger Federer, którzy zgodnie przyznali, że mimo iż liczba kontroli antydopingowych w tenisie rośnie z każdym rokiem, powinno ich być jeszcze więcej.
O to samo zapytany został także Rafael Nadal. - Nie wiem, ile w tym roku przeszedłem testów, ale są publikowane raporty, więc każdy może wypowiedzieć się, czy liczba kontroli antydopingowych w tenisie jest odpowiednia, czy powinna być większa - powiedział.
Hiszpan poparł również swoich rywali z kortu. - Uważam, że tenis ma dobry program antydopingowy, ale sądzę, że na kontrole powinien wydawać jeszcze więcej pieniędzy, bo jest sportem, który generuje olbrzymie dochody - przyznał.
Zdaniem Nadala problem dopingu w tenisie, zwłaszcza wśród najlepszych tenisistów, jest marginalny. - Nigdy nie miałem wrażenia, że rywal, z którym gram, jest na dopingu - zapewnił.
- Cały świat chce czystego sportu, wolnego od dopingu - dodał 14-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Ładne i miłe :))