Swój pierwszy wielki sukces w zawodowej karierze Maria Szarapowa odniosła w 2004 roku, kiedy jako 16-latka w finale Wimbledonu pokonała Serenę Williams. Po 11 latach, kilku przerwach i perturbacjach zdrowotnych, obydwie tenisistki wciąż znajdują się w czołówce i spotykają się na różnych szczeblach największych turniejów.
- Kiedy byłam nastolatką i rozpoczynałam swoją karierę, nawet nie myślałam, że jako 28-latka wciąż będę aktywną tenisistką. Po latach ta perspektywa zmieniła się, ja nadal plasuję się w czołowej piątce rankingu WTA, a na jego czele jest Serena, która pomimo swojego wieku wciąż znajduje pasję i chęć do gry. Trudno będzie znaleźć lepszy wzór do naśladowania. Sama mam nadzieję, że mi też uda się utrzymać na tym poziomie do 34. roku życia - przyznała pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa w wywiadzie z CNN.
Pomimo kontuzji nogi, która wykluczyła ją z gry na kilka miesięcy, Szarapowa zakończyła sezon na 4. miejscu w rankingu WTA, który będzie dobrą pozycją startową na kolejne 12 miesięcy.
- Nadchodzący rok będzie jeszcze trudniejszy od poprzedniego. Znów będę chciała przygotować się do największych turniejów jak najlepiej, znaleźć też czas na odpoczynek, a do kalendarza, który już od dawna jest napakowany do granic możliwości dojdą jeszcze igrzyska olimpijskie w Rio - powiedziała Rosjanka.