- Skontaktował się ze mną menedżer Milosa i zapytał, czy byłbym zainteresowany współpracą. Pozytywnie rozpatrzyłem tę propozycję, ale uznałem, że musimy się lepiej poznać. Po rozgrywkach IPTL wspólnie trenowaliśmy i wiele rozmawialiśmy, po czym uznaliśmy, że możemy rozpocząć ten projekt - mówił Carlos Moya w rozmowie z portalem puntodebreak.com.
Moya będzie pełnił rolę pierwszego trenera Milos Raonicia, ale formalnie głównym szkoleniowcem Kanadyjczyka będzie Riccardo Piatti. - Riccardo będzie pracował z Milosem na co dzień w Monte Carlo. Ja z kolei będę podróżował z Milosem. Spędzę z nim około 15 turniejowych tygodni w roku - wyjaśniał Hiszpan.
Raonić liczy, że sezon 2016 będzie dla niego lepszy od poprzedniego. W minionym roku reprezentant Kraju spod znaku Klonowego Liścia miał problemy z kontuzjami i w rankingu ATP spadł na 14. miejsce. - Jest za wcześnie, aby ustalać cele, ale nastawiamy się na długoterminową współpracę. Milos jest tenisistą z nieograniczonym potencjałem, który ma pewność siebie i podstawę gry, ale ciągle musi poprawiać pewne rzeczy. To jest jednak normalne, bo nie ma doskonałego tenisisty. Nawet Djoković, Federer i Nadal mają pewne pole do poprawy - ocenił były lider rankingu ATP.
Dla Moyi będzie to pierwsza praca trenerska. - To wyzwanie. Ale ja mam w sobie entuzjazm i radość. Chcę w pełni poświęcać się tej pracy i przekazać Milosowi swoje doświadczenie - zapewnił były kapitan reprezentacji Hiszpanii w Pucharze Davisa.