Dla Lleytona Hewitta to 20. i ostatni w karierze występ w wielkoszlemowym Australian Open. 34-letni Australijczyk zapowiedział, że po turnieju zakończy zawodową karierę i obejmie posadę kapitana reprezentacji kraju w Pucharze Davisa. Na miejsce pożegnania Hewitt wybrał w Melbourne - swój ukochany turniej, w którym jednak zaledwie jeden raz przeszedł IV rundę. Miało to miejsce w 2005 roku, kiedy doszedł aż do finału, w którym nie sprostał Maratowi Safinowi.
We wtorek Hewitt rywalizował ze swoim rodakiem, Jamesem Duckworthem, dla którego w przeszłości był idolem. Gorąco dopingowany przez miejscową publiczność popularny Rusty nie zawiódł. Pokonał krajana 7:6(5), 6:2, 6:4 i przedłużył swoją zawodową karierę co najmniej o dwa dni. - Chciałem doprowadzać do jak najdłuższych wymian i próbować wywierać na nim presję. Byłem pod wrażeniem jego gry i cieszę się, że wygrałem w trzech setach. Na korcie czułem się bardzo pewnie. Wyszedłem odpowiednio umotywowany - mówił tenisista z Adelajdy.
W II rundzie Hewitt, zapewne ponownie w sesji nocnej na Rod Laver Arena, zagra z Davidem Ferrerem, z którym ma bilans 1-2. Co ciekawe, Australijczyk mierzył się z Hiszpanem we wszystkich turniejach wielkoszlemowych, prócz Australian Open. We wtorek rozstawiony z numerem ósmym Ferrer nie dał szans kwalifikantowi, Peterowi Gojowczykowi.
Niemiłej niespodzianki gospodarzom nie sprawił również Bernard Tomic. Kreowany na następce Hewitta 23-latek pokonał 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:4 Denisa Istomina. Kolejnym rywalem oznaczonego "16" Australijczyka będzie Simone Bolelli, który po czterech tie breakach pokonał powracającego do głównego cyklu po 2,5 roku nieobecności Briana Bakera.
Stan Wawrinka, jak to ma w zwyczaju, rozkręcał się powoli. W pierwszej partii meczu z Dmitrijem Tursunowem Szwajcar musiał obronić piłkę setową i zwyciężył w tie breaku 7-4. Drugą odsłonę wygrał 6:3, a trzeciej już nie musiał rozgrywać, ponieważ Rosjanin poddał spotkanie. - Nie lubię wygrywać w taki sposób. Nigdy nie jestem zadowolony, gdy mój rywal doznaje kontuzji - powiedział Wawrinka, mistrz Australian Open z 2014 roku, który o III rundę powalczy z Radkiem Stepankiem. 37-latek z Karwiny, najstarszy uczestnik tegorocznej edycji zmagań w Melbourne, w czterech setach pokonał Tatsumę Ito.
Niesamowitą ambicją i wolą walki wykazał się Viktor Troicki. Serb przegrywał 0-2 w setach z Danielem Muñozem de la Navą, ale zwyciężył 4:6, 4:6, 6:1, 7:6(4), 6:3, w czwartej partii broniąc dwóch piłek meczowych. Troicki, który we wtorek spędził na korcie ponad 3,5 godziny, w 1/32 finału stanie naprzeciw Tima Smyczka.
Jack Sock podniósł się po przegranym secie do zera, zacisnął zęby i mimo skręcenia kostki walczył do końca w konfrontacji z Taylorem Fritzem. Opłaciło się, bowiem 23-letni Amerykanin pokonał utalentowanego rodaka w pięciu partiach. Kolejnym rywalem Socka będzie Lukas Rosol. We wtorek Czech ograł 7:6(2), 7:5, 5:7, 6:7(5), 6:1 Taro Daniela.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
wtorek, 19 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 7:6(3), 6:3 i krecz
David Ferrer (Hiszpania, 8) - Peter Gojowczyk (Niemcy, Q) 6:4, 6:4, 6:2
Bernard Tomic (Australia, 16) - Denis Istomin (Uzbekistan) 6:7(4), 6:4, 6:4, 6:4
Viktor Troicki (Serbia, 21) - Daniel Munoz de la Nava (Hiszpania) 4:6, 4:6, 6:1, 7:6(4), 6:3
Jack Sock (USA, 25) - Taylor Fritz (USA, Q) 6:4, 3:6, 0:6, 6:3, 6:3
Lukas Rosol (Czechy) - Taro Daniel (Japonia) 7:6(2), 7:5, 5:7, 6:7(5), 6:1
Simone Bolelli (Włochy) - Brian Baker (USA) 7:6(6), 7:6(3), 6:7(2), 7:6(5)
Radek Stepanek (Czechy, Q) - Tatsuma Ito (Japonia, Q) 6:4, 6:3, 6:7(5), 6:2
Lleyton Hewitt (Australia, WC) - James Duckworth (Australia, WC) 7:6(5), 6:2, 6:4