We wtorek na kortach w Rio de Janeiro rozegrano pozostałe pojedynki w ramach I rundy. Niespodzianką dnia okazała się porażka najwyżej rozstawionej w imprezie Teliany Pereiry. Notowana obecnie na 43. miejscu faworytka gospodarzy w dwóch setach przegrała z klasyfikowaną o ponad sto pozycji niżej Petrą Martić.
Chociaż Pereira przegrała pierwszego seta 3:6, w drugiej odsłonie objęła prowadzenie 4:1 z przewagą przełamania. Brazylijka nie była jednak w stanie utrzymać cennej przewagi i przegrała trzy kolejne gemy. Decydującym momentem całego spotkania okazała się sama końcówka, bowiem turniejowa "jedynka" najpierw straciła serwis, a chwilę później nie wykorzystała break pointa powrotnego.
Aż trzy godziny i dwie minuty trwał pojedynek pomiędzy Mariną Eraković a Marią-Teresą Torro-Flor. Reprezentantka Nowej Zelandii zdobyła pierwszego seta po tie breaku, jednak w drugiej partii musiała gonić rywalkę, bowiem przegrywała 2:4. 27-latka zdołała odrobić stratę i nawet wyjść na prowadzenie 5:4, ale o końcowe zwycięstwo musiała się bić w kolejnym tie breaku. Tym razem lepsza okazała się Hiszpanka, która doprowadziła do decydującego seta. Finalnie po niezwykle długim boju triumfowała Eraković i to właśnie ona będzie rywalką wspomnianej wcześniej Martić.
Rozstawiona z numerem drugim Johanna Larsson w dwóch setach 7:5, 6:4 pokonała Lourdes Dominguez i spotka się w II rundzie z Paulą Cristiną Goncalves. Brazylijska kwalifikantka okazała się lepsza we wtorek od Julii Glushko.
Rio Open, Rio de Janeiro (Brazylia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
wtorek, 16 lutego
I runda gry pojedynczej:
Petra Martić (Chorwacja) - Teliana Pereira (Brazylia, 1) 6:3, 7:5
Johanna Larsson (Szwecja, 2) - Lourdes Dominguez (Hiszpania) 7:5, 6:4
Lara Arruabarrena (Hiszpania, 6) - Rebecca Peterson (Szwecja) 6:0, 6:3
Silvia Soler (Hiszpania) - Romina Oprandi (Szwajcaria) 6:1, 6:2
Paula Cristina Goncalves (Brazylia, Q) - Julia Glushko (Izrael) 6:3, 6:1
Marina Eraković (Nowa Zelandia) - Maria-Teresa Torro-Flor (Hiszpania) 7:6(8), 6:7(5), 6:2
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: Wstydliwe pudło w Anglii
Źródło: WP SportoweFakty
