W trzech ostatnich turniejach Rafael Nadal minimalnie przegrywał swoje pojedynki, często nie wykorzystując nadarzających się okazji. W I rundzie Australian Open prowadził 2:0 w piątym secie pojedynku z Fernando Verdasco, jednak od tego momentu nie ugrał ani jednego gema. W półfinale zmagań w Buenos Aires nie wykorzystał meczbola w starciu z Dominiciem Thiemem, natomiast w sobotę w najlepszej "czwórce" w Rio de Janeiro uległ Pablo Cuevasowi 7:6(6), 6:7(3), 4:6.
- Tego wieczoru miałem okazję, ale jej nie wykorzystałem - przyznał Nadal. - Walczyłem jednak do samego końca. W ostatnich trzech turniejach w łatwy sposób przegrywałem spotkania. Zarówno w Australii, jak i w Buenos Aires i tutaj. Muszę jednak to zaakceptować i dalej ciężko pracować nad dynamiką swoich uderzeń, aby nie ponosić porażek w taki sposób.
Po raz drugi w tym sezonie Nadal poniósł porażkę na swojej ulubionej nawierzchni. - Nie zdobyłem tytułu, więc tournée po Ameryce Południowej nie zakończyło się dla mnie pomyślnie. W obu przypadkach miałem swoje okazje. Chciałbym jednak pogratulować Pablo i życzyć mu wszystkiego, co najlepsze, w niedzielnym finale - dodał.