WTA Ad-Dauha: Nie dać się zmylić forhendowym slajsom. Agnieszka Radwańska zagra z Moniką Niculescu

Agnieszka Radwańska we wtorek pokonała 6:4, 6:4 Katerynę Bondarenko i awansowała do III rundy turnieju organizowanego w stolicy Kataru. Polka poradziła sobie z wietrznymi warunkami i nieco oswoiła z kortami, co z pewnością zaowocuje w kolejnych pojedynkach. - Dało się odczuć podmuchy wiatru, więc czas rozgrywania pojedynku nie był najlepszy. Być może nie rozegrałam najładniejszego meczu, ale go wygrałam, a to przecież najważniejsze. Jestem bardzo zadowolona - powiedziała krakowianka.

W środę najlepsza polska tenisistka powalczy o wyrównanie ubiegłorocznego osiągnięcia - wówczas w ćwierćfinale zatrzymała ją Venus Williams. Rywalką Radwańskiej będzie Monica Niculescu, jedna z najbardziej nietuzinkowych postaci kobiecego cyklu.

Agnieszka Radwańska: Być może nie rozegrałam najładniejszego meczu, ale go wygrałam

Rumunka rozpoczęła profesjonalne starty w 2002 roku, gdy nie miała jeszcze skończonych 15 lat. Niculescu znakomicie radziła sobie w imprezach rangi ITF, zwykle tych z najniższą pulą nagród. W latach 2002-2005 zdobyła 11 tytułów, przegrywając w finałowych starciach w sumie tylko jednego seta. W sezonie 2006, gdy zajmowała 285. miejsce na świecie, zadebiutowała w zmaganiach WTA, jednak w Stambule nie zdołała przebrnąć trzystopniowych kwalifikacji. W 2008 roku 21-letnia tenisistka awansowała do drabinki głównej wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych, a na wimbledońskiej trawie wygrała nawet premierowe spotkanie.

Tak naprawdę przez kolejne lata Niculescu nie zdołała wyzbyć się metki tenisistki przeciętnej, którą stać na pojedyncze zrywy. W 2012 roku awansowała na najwyższe w swojej karierze 28. miejsce, dwukrotnie prezentowała się w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego, raz zagrała w półfinale zmagań o randze WTA Premier Mandatory oraz zdobyła dwa tytuły singlowe - we Florianopolis i w Kantonie.

To, co wyróżnia Niculescu spośród wielu tenisistek okopanych poza Top 25 kobiecego zestawienia, to z pewnością nieobliczalność. Rumunka prezentuje nietuzinkowy styl gry - niemal nie używa tradycycjnego forhendu, zastępując go slajsem forhendowym. Piłka odbija się w przeróżny sposób, więc rywalkom bardzo ciężko jest podjąć jakiekolwiek próby ataku. Sprytna Niculescu w mgnieniu oka ustawia się do bekhendu i robi użytek ze słabszych odegrań przeciwniczek. Również często pojawia się przy siatce, konstruując punkty w nietypowy sposób.

Niculescu napsuła krwi niejednej czołowej tenisistce świata. W 2011 roku w Pekinie pokonała szóstą na świecie Na Li 6:4, 6:0, natomiast w tym sezonie w ramach Pucharu Federacji okazała się lepsza od Petry Kvitovej. W czasie rozgrywania pierwszej edycji turnieju w Bukareszcie dopiero po zaciętej, trzysetowej walce uległa Simonie Halep, a gdy Serena Williams wracała do Indian Wells po długiej przerwie, musiała się sporo namęczyć. Amerykanka pokonała Rumunkę dopiero przy wyniku 7:5, 7:5.

W obecnym sezonie Niculescu nie zachwycała i tuż przed startem w Ad-Dausze w ani jednej z imprez nie przeszła bariery II rundy. Z Agnieszką Radwańską Rumunka spotykała się wcześniej dwukrotnie i jak na razie w tej statystyce jest remis. Krakowianka triumfowała w 2009 roku w Linzu, natomiast operująca forhendowym slajsem tenisistka w ubiegłym sezonie w półfinale w Nottingham.

Qatar Total Open, Ad-Dauha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,818 mln dolarów
środa, 24 lutego

III runda:
kort centralny, trzeci mecz od godz. 12:00 czasu polskiego

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Moniką Niculescu (główny cykl):

Zobacz wideo: Janowicz: kontuzjowany na kort na pewno nie wyjdę

{"id":"","title":""}

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)