W rozmowie z dziennikarzami Agnieszka Radwańska zwróciła uwagę przede wszystkim na dość trudne warunki, które mogą sprawiać tenisistkom wiele problemów. Krakowianka wymieniła chociażby podmuchy wiatru. Mimo niesprzyjającej aury Polka zdołała pokonać Katerynę Bondarenko 6:4, 6:4 i awansować do III rundy turnieju w Ad-Dausze.
- Wydaje mi się, że każda z nas musi się przystosować do panujących tutaj warunków - powiedziała Radwańska. - Dało się odczuć podmuchy wiatru, więc czas rozgrywania pojedynku nie był najlepszy. Być może nie rozegrałam najładniejszego meczu, ale go wygrałam, a to przecież najważniejsze. Jestem bardzo zadowolona.
Dwa lata temu krakowianka doszła do półfinału zmagań w Ad-Dausze, przegrywając wówczas z Simoną Halep, natomiast w ubiegłym sezonie w ćwierćfinale zatrzymała ją Venus Williams. Radwańska ma nadzieję, że dobry początek 2016 roku zainspiruje ją do jeszcze lepszych rezultatów.
- Rozpoczęłam ten sezon bardzo dobrze, a do tego po Australian Open zrobiłam sobie krótką przerwę. Nie próżnowałam jednak, ale ciężko pracowałam, więc tutaj również mogę zaprezentować podobny tenis i pokazać się z tak dobrej strony, jak w ubiegłych latach.
W III rundzie zmagań w Katarze Polka spotka się albo z Jeleną Janković, albo z Monicą Niculescu. - Obie są bardzo dobrymi i solidnymi tenisistkami, więc czeka mnie spore wyzwanie. Zamierzam obejrzeć ich pojedynek, a później nieco odpocznę, aby być w pełni sił na jutrzejsze starcie - dodała.
A Viesnina dalej walczy(trzeci set) :)