W ubiegłym sezonie Timea Bacsinszky (WTA 21) osiągnęła półfinał Rolanda Garrosa i ćwierćfinał Wimbledonu. Początku sezonu 2016 Szwajcarka nie może zaliczyć do udanych, ale z powodu naderwania więzadeł w lewym kolanie przygotowania do niego rozpoczęła z opóźnieniem. W Brisbane, Sydney, Australian Open, Pucharze Federacji i Ad-Dausze wygrała trzy z dziewięciu meczów. W Indian Wells Bacsinszky ponownie imponuje swoim zabójczym bekhendem. W III rundzie pokonała 6:2, 5:7, 6:2 Eugenie Bouchard (WTA 42). W spotkaniu tym doszło do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji. Szwajcarka biegnąc do piłki upadła na kort i uderzyła o niego brzuchem. Jednak to nie przeszkodziło jej w odniesieniu do zwycięstwa nad Kanadyjką, która w tym sezonie zaliczyła finały w Hobart i Kuala Lumpur.
W trwającym dwie godziny i 22 minuty spotkaniu Bacsinszky posłała 31 kończących uderzeń i popełniła 38 niewymuszonych błędów. Bouchard naliczono 25 piłek wygranych bezpośrednio i 46 pomyłek. Kanadyjka, która jest liderką sezonu pod względem liczby wygranych meczów w głównym cyklu (bilans 15-3), grała nerwowo i swoją frustrację wyraziła zniszczeniem rakiety. Przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko 12 z 38 punktów.
Kolejną rywalką Bacsinszky, ćwierćfinalistki turnieju w Indian Wells z ubiegłego sezonu, będzie Daria Kasatkina (WTA 48), która wygrała 6:4, 3:6, 7:6(2) z Moniką Puig (WTA 67) po dwóch godzinach i 42 minutach walki. W trzecim secie Rosjanka prowadziła 3:0, ale przegrała pięć z sześciu kolejnych gemów. Przy 4:5 obroniła piłkę meczową, a przy 6:5 sama zmarnowała dwie okazje na zakończenie spotkania. Zwycięstwo 18-latka z Togliatty przypieczętowała w tie breaku. Kasatkina i Bacsinszky zmierzą się po raz pierwszy.
Samantha Stosur (WTA 28) wróciła z 0:3 w trzecim secie i pokonała 6:4, 2:6, 6:4 Christinę McHale (WTA 62). W poprzedniej rundzie Australijka wyeliminowała Yaninę Wickmayer po obronie piłki meczowej. Posłała wówczas 15 asów, a w spotkaniu z Amerykanką borykała się z własnym serwisem (12 podwójnych błędów). Mogła za to polegać na swoim potężnym forhendzie i była też skuteczna przy siatce, przy której zdobyła 12 z 15 punktów. Popełniła 54 niewymuszone błędy, ale również posłała 36 kończących uderzeń. McHale naliczono 18 piłek wygranych bezpośrednio i 19 pomyłek.
IV runda w Indian Wells to dla Stosur, mistrzyni US Open 2011, drugi najlepszy rezultat w sezonie (po ćwierćfinale w Sydney). Kolejną rywalką Australijki będzie Wiktoria Azarenka (WTA 15), która pokonała 6:4, 6:3 Shuai Zhang (WTA 69). Białorusinka zdobyła 21 z 28 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała pięć z 13 break pointów. Dwukrotna mistrzyni Australian Open miała 27 kończących uderzeń i 23 niewymuszone błędy. Chince odnotowano 13 piłek wygranych bezpośrednio i 30 pomyłek. Azarenka wygrała osiem z dziewięciu wcześniejszych meczów ze Stosur. Ich ostatnia konfrontacja miała miejsce w 2013 roku w finale turnieju w Carlsbadzie i wtedy górą była Australijka. Białorusinka to mistrzyni turnieju w Indian Wells z 2012 roku. Najlepszy rezultat Stosur w tej imprezie to półfinał sprzed sześciu lat.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
poniedziałek, 14 marca
III runda gry pojedynczej:
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 12) - Eugenie Bouchard (Kanada) 6:2, 5:7, 6:2
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 13) - Shuai Zhang (Chiny, WC) 6:4, 6:3
Samantha Stosur (Australia, 26) - Christina McHale (USA) 6:4, 2:6, 6:4
Daria Kasatkina (Rosja) - Monica Puig (Portoryko) 6:4, 3:6, 7:6(2)