Lara Gut oklaskiwała zwycięstwo Timei Bacsinszky. "Ona jest moim talizmanem"

East News
East News

Timea Bacsinszky awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier Mandatory na kortach twardych w Miami. W poniedziałek Szwajcarka okazała się w trzech setach lepsza od Agnieszki Radwańskiej.

- Nie grałam dobrze w pierwszym secie, ale powiedziałam sobie, że może to być długi mecz. Starałam się wówczas częściej trafiać piłką w kort i zmuszać rywalkę do wysiłku. To właśnie wtedy się uspokoiłam, ponieważ w pierwszej odsłonie byłam zbyt nerwowa - powiedziała Timea Bacsinszky.

Szwajcarka pokonała klasyfikowaną na drugim miejscu w świecie Agnieszkę Radwańską 2:6, 6:4, 6:2. To jej druga wygrana nad krakowianką, ponieważ w kwietniu zeszłego roku rozgromiła Polkę w Zielonej Górze 6:1, 6:1, w meczu rozgrywanym w ramach Pucharu Federacji. - To wspaniałe uczucie. Przeszłam długą drogę, aby znaleźć się w ćwierćfinale Miami Open - dodała Bacsinszky, która we wtorek zmierzy się z Simoną Halep.

Występ 26-latki z Lozanny oklaskiwała triumfatorka narciarskiego Pucharu Świata, Lara Gut. - Ona jest moim talizmanem. Wszyscy zapewne ją znacie, ponieważ to ona pokonała w tym roku Lindsey Vonn - stwierdziła Bacsinszky ze śmiechem, przepraszając przy tym amerykańską publiczność. - To Lara Gut, aktualna numer jeden w narciarstwie alpejskim, i jest obecna dziś na trybunach. Na moje nieszczęście wieczorem wyjeżdża z Miami - zakończyła Szwajcarka.

Komentarze (3)
avatar
steffen
30.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lara Gut - jedna z moich ulubionych zawodniczek :)
Ale fakt faktem że PŚ wygrała w dużej mierze dzięki kontuzji innej z moich ulubionych - Lindsey Vonn. 
avatar
Aga la maga
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby Timea miała skłonności homoseksualne? 
krótka piłka
28.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niepoprawna Timi :) mimochodem podgrzała amerykańską publikę, wspominając przegraną Lindsey z Larettą ;)