Agnieszka Radwańska turniej rozpoczęła od trzysetowego zwycięstwa nad Andreą Petković. Dla Polki był to pierwszy mecz od marca, gdy w IV rundzie Miami Open uległa Timei Bacsinszky. Później krakowianka leczyła kontuzję barku i wycofała się z turnieju w Katowicach oraz z Pucharu Federacji. W ćwierćfinale Porsche Tennis Grand Prix wyeliminowała Karolinę Pliskovą. Radwańska w szóstym starcie w sezonie osiągnęła piąty półfinał (po Shenzhen, Australian Open, Ad-Dausze i Indian Wells).
W sobotnim półfinale (początek o godz. 18:00) rywalką wiceliderki rankingu WTA będzie reprezentantka gospodarzy Laura Siegemund, która w turnieju rozegrała już sześć meczów, bo rozpoczynała od kwalifikacji. 28-letnia Niemka dopiero w ubiegłym sezonie z powodzeniem zaczęła rywalizować w głównym cyklu. Doszła do ćwierćfinałów we Florianopolis i Luksemburgu, zanotowała pierwsze starty w wielkoszlemowych turniejach oraz zadebiutowała w Top 100 rankingu. Jej tegoroczne dokonanie budzą jeszcze większy podziw. Po III rundzie Australian Open i ćwierćfinale w Charleston przyszedł czas na pierwszy półfinał. Pokonała Jelenę Janković i Madison Keys, a w Stuttgarcie bez straty seta odprawiła Anastazję Pawluczenkową oraz dwie wielkoszlemowe finalistki, Simonę Halep i Robertę Vinci. W meczach z Rumunką i Włoszką Siegemund straciła łącznie osiem gemów.
- Myślę, że to byłoby z mojej strony aroganckie powiedzieć, że mecz był idealny, ponieważ zawsze można coś poprawić. Oczywiście zagrałam bardzo dobrze i jestem z tego powodu zadowolona. Nie spodziewałam się, że pójdzie mi tak łatwo - powiedziała Siegemund po wygranym 6:1, 6:2 meczu z Halep. - To zdecydowanie największe zwycięstwo w mojej karierze, ale po spotkaniu mogę powiedzieć, że kilka błędów popełniłam. Zaczęłam bardzo agresywnie. Taki był plan - atakować jej serwis i jak najszybciej otwierać kort. Wiem, że to mi zawsze dobrze wychodziło i tym razem również było podobnie - dodała Niemka.
ZOBACZ WIDEO Radwańska - Ka. Pliskova: Znakomity skrót w wykonaniu Isi
{"id":"","title":""}
Po meczu z Vinci, w którym posłała 32 kończące uderzenia przy 12 niewymuszonych błędach, reprezentantka gospodarzy zachwycała się atmosferą panującą na trybunach. - Byłam skupiona w trakcie meczu, starałam się skoncentrować na mojej grze, ale w tle słyszałam, że cały stadion drżał - powiedziała Siegemund, która w poniedziałek awansuje na 52. miejsce w rankingu, a jeśli pokona Radwańską wejdzie do czołowej "50". Wcześniej Niemka cztery razy wystąpiła w kwalifikacjach do turnieju w Stuttgarcie i nie wygrała ani jednego meczu.
Siegemund w swojej karierze zdobyła 31 tytułów w cyklu ITF (11 w singlu i 20 w deblu). Debiut w głównym cyklu zaliczyła sześć lat temu w Bastad. Święciła trzy triumfy w grze podwójnej, wszystkie w ubiegłym sezonie (Den Bosch, Florianopolis, Luksemburg). Latem 2012 roku naderwała oba więzadła i jej priorytety uległy zmianom. Rozpoczęła studia w dziedzinie psychologii, a w 2013 roku ukończyła kurs na trenera tenisa z najlepszym wynikiem w swojej grupie. - Naprawdę bardzo mi się podobało. Czekałam na każdy kolejny tydzień, bo wiedziałam, że będę w stanie pochłaniać nową wiedzę. W naszej grupie była bardzo dobra atmosfera - zarówno w klasie, jak i na korcie - mówiła Siegemund dla Niemieckiego Związku Tenisowego.
Niemka nie spodziewała się, że będzie w stanie wrócić do zawodowego tenisa w pełnym wymiarze. - Naprawdę nie mogłam przewidzieć moich wyników i tego, jak bardzo będę się cieszyć grą ponownie. Jeśli wszystko ułoży się dobrze mogę sobie wyobrazić, że będę grała przez kolejne trzy czy cztery lata, ale nie w pełnym wymiarze, bardziej łącząc to ze studiami i realizowaniem się w roli trenera - stwierdziła Siegemund. W ubiegłym sezonie we francuskim Biarritz (ITF z pulą nagród 100 tys. dolarów) Niemka zdobyła największy w karierze singlowy tytuł.
Siegemund gra agresywny tenis, dysponuje groźnym returnem i serwisem. Jej siłą są precyzyjne minięcia i starannie przygotowane akcje ofensywne, bardzo dobrze gra dropszoty i woleje. Jej statystyki przy siatce z ostatnich kilku meczów to 23 z 33 (z Madison Keys), 11 z 12 (z Simoną Halep) oraz 10 z 14 punktów (z Robertą Vinci). W sobotnim półfinale należy się spodziewać ciekawego meczu z licznymi akcjami kombinacyjnymi i chytrą grą na małe pola.
Niemka jest na fali wznoszącej, ale z poziomem regularności i antycypacją Radwańskiej nie może się równać, co nie znaczy, że dla Polki będzie to łatwy mecz, bo dzięki ostatnim wynikom Siegemund zyskała potężny zastrzyk energii mentalnej. Będzie to drugie spotkanie obu tenisistek, ale pierwsze w głównym cyklu. W 2006 roku w I rundzie turnieju ITF w niemieckim Biberach krakowianka zwyciężyła 4:6, 6:1, 6:4. Dla Radwańskiej to dziewiąty start w Stuttgarcie i po raz trzeci zagra w półfinale. W 2011 i 2012 roku drogę do finału zamknęła jej liderka rankingu, odpowiednio Karolina Woźniacka i Wiktoria Azarenka. Tym razem zmierzy się z kwalifikantką, więc finał jest na wyciągnięcie ręki, ale jest to łatwa rywalka tylko na papierze.
Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 759 tys. dolarów
sobota, 23 kwietnia
półfinał:
kort centralny, od godz. 18:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) | bilans: 0-0 | Laura Siegemund (Niemcy, Q) |
---|---|---|
2 | ranking | 71 |
27 | wiek | 28 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 168/62 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Stuttgart |
Tomasz Wiktorowski | trener | Markus Gentner |
sezon 2016 | ||
21-4 (20-4) | bilans roku (główny cykl) | 18-10 (10-5) |
tytuł w Shenzhen | najlepszy wynik | półfinał w Stuttgarcie |
2-2 | tie breaki | 1-1 |
64 | asy | 22 |
1 123 098 | zarobki ($) | 171 184 |
kariera | ||
2005 | początek | 2006 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 71 (2016) |
523-223 | bilans zawodowy | 377-239 |
18/7 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
22 900 811 | zarobki ($) | 616 591 |
ZOBACZ WIDEO Radwańska - Ka. Pliskova: Efektowne zagranie Polki
{"id":"","title":""}
Ale może być tak, że Niemka nie uciągnie presji i przegra mentalnie.
Jeśli nie to będzie mega ciężka w Czytaj całość