Martina Navratilova nie jest pewna, czy Serena Williams zakończy sezon 2016 na pozycji liderki rankingu. 18-krotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej przyznała, że dominacja Amerykanki nie jest tak wyraźna jak wcześniej.
- Obecnie jest konkurencja, ale nie do końca rywalizacja - przyznała Navratilova. - Oczywiście w tym sezonie wiele tenisistek depcze Serenie po piętach. W ostatnich latach aż do teraz byliśmy dość pewni, że Serena zakończy rok na pozycji liderki rankingu. W tym sezonie nie wydaje się to takie oczywiste i stoi pod znakiem zapytania.
Williams ma obecnie 8625 punktów rankingowych, natomiast druga Agnieszka Radwańska tylko 5775. Amerykanka jednak w obecnym sezonie broni puntków m.in. za triumfy w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie oraz półfinał US Open.
- Trudno jej będzie obronić tę pozycję, ale z drugiej strony cały czas jest królową. Przepaść pomiędzy nią a innymi tenisistkami się zmniejsza i nadal może tak być, ponieważ Serena w ubiegłym roku wygrała wiele turniejów wielkoszlemowych i musi teraz bronić punktów - dodała.
Navratilova zdaje sobie sprawę, że Williams będzie się skupiać przede wszystkim na czterech najważniejszych imprezach i zrównaniu się z rekordem Steffi Graf. - Gra toczy się o zwycięstwa wielkoszlemowe. Za każdym razem, gdy wychodzi na kort w Wielkim Szlemie, ma szansę, aby wygrać.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Znasz tę dyscyplinę sportu? Na turniejach pula nagród sięga nawet kilkuset tysięcy euro