Andżelika Kerber: Przez pierwsze półtora seta czułam się, jakby mnie nie było na korcie

Andżelika Kerber przegrała w trzech setach z Eugenie Bouchard i już na II rundzie zakończyła swoją przygodę ze zmaganiami w Rzymie. Niemka nie kryła rozczarowania na konferencji pomeczowej.

Karolina Konstańczak
Karolina Konstańczak
PAP/EPA / CHEMA MOYA

Eugenie Bouchard objęła prowadzenie 6:1 i 4:2 w środowym pojedynku w ramach II rundy turnieju w Rzymie. Andżelika Kerber zdołała jednak odrobić straty i doprowadzić do decydującej odsłony. W trzeciej partii triumfatorka tegorocznego Australian Open odskoczyła najpierw na 2:0, a nieco później na 5:4, by finalnie przegrać 5:7. Wiadomo już na pewno, że w najnowszym notowaniu niemiecka tenisistka ustąpi miejsca Agnieszce Radwańskiej, która znów wróci na pozycję wiceliderki rankingu. Szansę na wyprzedzenie Kerber ma także Garbine Muguruza.

- Przez pierwsze półtora seta czułam się, jakby mnie nie było na korcie - powiedziała Kerber. - Wcale nie prezentowałam swojego tenisa. Starałam się jednak wrócić i odrobić straty. Chociaż nie byłam tego dnia w najlepszej dyspozycji, cały czas walczyłam, a trzecia partia była naprawdę wyrównana. Jestem rozczarowana, że przegrałam już w swoim pierwszym meczu. Teraz skupię się na odzyskaniu rytmu uderzeń i jak najlepiej przygotuję do zmagań w Paryżu.


Bouchard, notowana obecnie na 46. miejscu, odniosła pierwsze od 2014 roku zwycięstwo nad tenisistką z Top 10. Dwa sezony temu w Wuhanie pokonała klasyfikowaną wówczas na siódmej pozycji Karolinę Woźniacka.


- Jestem zadowolona ze zwycięstwa, ale z drugiej strony również nieco rozczarowana, ponieważ w drugim secie wypuściłam prowadzenie - powiedziała Bouchard. - Mogłam wówczas pokazać się z lepszej strony. Gdy następnym razem będę w podobnej sytuacji, zachowam większą dyscyplinę umysłu. Takie zawodniczki wykorzystają każdą najmniejszą okazję, aby wrócić do meczu.

ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber: To najlepszy rok w mojej karierze (źródło TVP)


Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×