Jamie Murray i Bruno Soares to deblowi mistrzowie tegorocznego wielkoszlemowego Australian Open. W Rolandzie Garrosie zostali rozstawieni z numerem czwartym. Ale w niedzielne deszczowe popołudnie w meczu 1/8 finału paryskiego turnieju nie sprostali Marcinowi Matkowskiemu i Leanderowi Paesowi.
Mecz był niezwykle wyrównany, a o sukcesie Polaka i Hindusa zadecydowała lepsza skuteczność w tie breakach. Pierwszą dodatkową rozgrywkę Matkowski i Paes wygrali 7-5, a drugą 7-4.
Szczecinianin i partnerujący mu 43-latek z Indii w niedzielnym pojedynku posłali jednego asa, popełnili jeden podwójny błąd serwisowy, dwukrotnie zostali przełamani, wykorzystali dwa z sześciu break pointów oraz łącznie zdobyli 78 punktów, o jeden mniej od rywali.
Matkowski, który czwarty raz w karierze awansował do ćwierćfinału Rolanda Garrosa, i Paes (dziewiąty raz w 1/4 finału w Paryżu, ale pierwszy od 2010 roku) w walce o półfinał zmierzą się z braćmi Bobem i Mikiem Bryanami. Oznaczeni "piątką" Amerykanie, zwycięzcy paryskiego turnieju z sezonów 2003 i 2013, w niedzielę wygrali 4:6, 7:6(6), 6:3 z parą Nenad Zimonjić / Radek Stepanek.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w deblu mężczyzn 2,176 mln euro
niedziela, 29 maja
III runda gry podwójnej:
Marcin Matkowski (Polska, 16) / Leander Paes (Indie, 16) - Jamie Murray (Wielka Brytania, 4) / Bruno Soares (Brazylia, 4) 7:6(5), 7:6(4)
ZOBACZ WIDEO Konarski: rezerwowi bohaterami? Ciężko się nie zgodzić
{"id":"","title":""}