WTA Eastbourne: Agnieszka Radwańska w III rundzie. W środę mecz z Eugenie Bouchard

PAP/EPA / EPA/ETIENNE LAURENT
PAP/EPA / EPA/ETIENNE LAURENT

Agnieszka Radwańska pokonała Mirjanę Lucić-Baroni w meczu II rundy turnieju WTA Premier w Eastbourne. Polska tenisistka wygrała pierwszy w sezonie mecz na nawierzchni trawiastej po tym, jak Chorwatka skreczowała przy stanie 6:4, 2:1 dla krakowianki.

W 1999 roku Mirjana Lucić-Baroni dotarła do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu, ale od tego wspaniałego rezultatu sporo już minęło. Obecnie Chorwatka ma 34 lata, jednak mimo wieku zachowała swój ofensywny styl. Pojedynki z podopieczną Macieja Synówki do łatwych nie należą, ponieważ doświadczona tenisistka potrafi znakomicie serwować i płasko returnować.

Przekonała się o tym we wtorek Agnieszka Radwańska, którą rywalka poczęstowała świetnymi odegraniami już w gemie otwarcia. Po wygraniu serwisu 27-letnia krakowianka przystąpiła do działania. Dwa podwójne błędy Lucić-Baroni dały jej break pointy, a przy pierwszym przeciwniczka posłała piłkę daleko w aut.

Notowana na 56. miejscu w świecie Chorwatka nie zamierzała jednak rezygnować z przyjętej na początku taktyki. Kilka doskonałych returnów pozwoliło jej uzyskać okazje na powrót do gry w piątym gemie. Po chwili nastąpiło przełamanie, bowiem Lucić-Baroni posłała wygrywający forhend w wolny kort.

Po pięciu gemach meczu z Polką odezwało się ciało Chorwatki. Zaledwie parę godzin wcześniej pokonała ona w meczu I rundy Denisę Allertovą, a teraz przyszło jej rywalizować z trzecią rakietą świata. Tenisistce zmierzono ciśnienie, podano tabletki, dzięki czemu wyszła jeszcze na kort. Decydujący cios Radwańska zadała dopiero w 10. gemie, kiedy rywalka nie trafiła kilka ryzykownych zagrań.

"Nawet się nie spociłam". Wiktorowski motywuje Radwańską (źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Na początku drugiego seta niewiele wskazywało na to, że mecz zakończy się przedwcześnie. Lucić-Baroni kontynuowała strzelanie returnem i już w gemie otwarcia zdobyła przełamanie. Jednak kiedy tylko tenisistka z Krakowa opanowała sytuację na korcie centralnym, to Chorwatka zwątpiła w ostateczne zwycięstwo. Po 47 minutach panie podziękowały sobie za grę i do III rundy awansowała najlepsza polska tenisistka. Za powód rezygnacji Lucić-Baroni podała problemy związane z układem pokarmowym.

Tym samym doszło do powtórki z zawodów rozgrywanych w katarskiej Ad-Dausze w 2014 roku. Wówczas to w meczu III rundy Lucić-Baroni skreczowała przy stanie 4:6, 1:0. We wtorek, na trawie w Eastbourne, Radwańska posłała cztery asy i wykorzystała trzy wypracowane break pointy. Krakowianka skończyła osiem piłek i popełniła cztery błędy własne, natomiast rywalka zanotowała 17 winnerów i 21 pomyłek.

O miejsce w ćwierćfinale turnieju Aegon International Eastbourne rozstawiona z "jedynką" Radwańska powalczy w środę z Eugenie Bouchard. Kanadyjka rozegrała jak na razie tutaj dwa mecze i straciła łącznie zaledwie siedem gemów. Będzie to trzecie starcie obu pań w głównym cyklu. Dwa poprzednie (Madryt 2014, Australian Open 2016) bez straty seta wygrała nasza reprezentantka, która w Eastbourne triumfowała w 2008 roku, zaś w zeszłym sezonie osiągnęła finał.

Aegon International Eastbourne, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 776,8 tys. dolarów
wtorek, 21 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja, Q) 6:4, 2:1 i krecz

ZOBACZ WIDEO "Zwycięstwo z Polską to sprawa honoru" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (25)
avatar
juuliaa
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żeby tak formę oceniać po zaledwie dwóch, niepełnych meczach.... Poczekajmy. Mecz w Birmigham był przerywany z powodu deszczów, tutaj z kolei sama Aga skarżyła się, że nie może złapać rytmu.. Czytaj całość
avatar
Sharapov
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a Buszard teraz jak gra? dawno nie widzialem jej meczu ale ostatnio jest chyba cieniem samej siebie ale umie przylozyc nie to co nasza Agnieszka Torebkova 
avatar
zgryźliwy
21.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No nie wiem, czy w Wimbledonie Radwańska coś osiągnie. Na razie wygląda to mocno nieciekawie. Do tej pory na jej podobno ulubionej trawie: przegrana z gwiazdą tenisa Vandeweghe, całkowicie wyró Czytaj całość
avatar
Gienka
21.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ni ma formy oj n ma, chyba jej się nawierzchnie pomyliły. Serio zamierza bronić się na trawie? 
avatar
obcyastronom
21.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
SUKCEEEEES po kreczu?Żenua