Wimbledon: Łukasz Kubot i Alexander Peya nie wykorzystali meczboli i wrócą na kort w sobotę

Łukasz Kubot i Alexander Peya nie wykorzystali w tie breaku drugiego seta dwóch piłek meczowych i będą musieli w sobotę powrócić na kort 19, by dokończyć spotkanie I rundy Wimbledonu 2016 z braćmi Kenem i Nealem Skupskimi.

Rozstawieni z "siódemką" Łukasz Kubot i Alexander Peya sami skomplikowali sobie sprawę. Gdyby nie oddali serwisu w drugim secie, a w tie breaku wykorzystali swoje szanse, to już dawno cieszyliby się z awansu do II rundy londyńskiego turnieju.

Zaczęło się doskonale. Przełamanie w trzecim gemie i nawet przerwa spowodowana przez deszcz nie wybiła polsko-austriackiej pary z rytmu. Po wznowieniu Brytyjczyk zostali jeszcze raz przełamani i set pewnie padł łupem lubinianina i jego partnera.

Kiedy w trzecim gemie drugiego seta półfinaliści Rolanda Garrosa 2016 zdobyli breaka, zanosiło się na gładkie zwycięstwo. Ken i Neal Skupscy szybko odrobili jednak stratę i wrócili do gry. W tie breaku Kubot i Peya przegrali od stanu 6-4 trzy kolejne piłki. Przy drugim setbolu Brytyjczycy wyrównali stan pojedynku.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Leszek Orłowski o rzutach karnych. "Łukasz Fabiański nie zrobił nic"

Pogoda okazała się bezlitosna dla obu par. Po rozegraniu jednego gema w decydującej partii panowie zeszli z kortu i powrócą na niego dopiero w sobotę.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w deblu mężczyzn 1,587 mln funtów
piątek, 1 lipca

I runda gry podwójnej:

Łukasz Kubot (Polska, 7) / Alexander Peya (Austria, 7) - Ken Skupski (Wielka Brytania, WC) / Neal Skupski (Wielka Brytania, WC) 6:2, 6:7(7), 1:0 *do dokończenia

Źródło artykułu: