Wimbledon: Murray pokonał Kyrgiosa i odniósł jubileuszowe zwycięstwo, wielki powrót Raonicia

PAP/EPA / EPA/LUKAS COCH
PAP/EPA / EPA/LUKAS COCH

Andy Murray pokonał w III rundzie Nicka Kyrgiosa i wygrał swój 50. w karierze mecz na kortach Wimbledonu. Do ćwierćfinału awansowali też Milos Raonić, który odrobił stratę 0-2 w setach w pojedynku z Davidem Goffinem i Jo-Wilfried Tsonga.

W rozgrywkach głównego cyklu Nick Kyrgios próbował pokonać Andy'ego Murraya na korcie twardym oraz ziemnym i nigdy mu się to nie udało. W poniedziałek, w IV rundzie Wimbledonu 2016, Szkot i Australijczyk zmierzyli się na trawie i ponownie górą okazał się reprezentant Zjednoczonego Królestwa. Rozstawiony z numerem drugim Murray zwyciężył 7:5, 6:1, 6:4, podwyższając bilans bezpośrednich konfrontacji z Kyrgiosem na 5-0.

Dla Murraya to zwycięstwo ma również symboliczne znaczenie. Dziewiąty raz w karierze znalazł się w ćwierćfinale Wimbledonu. Lepsi pod tym względem są tylko Jimmy Connors i Roger Federer (po 14) oraz Boris Becker (11). Brytyjczyk został także ósmym tenisistą w Erze Otwartej, który w The Championships wygrał 50 spotkań. W tej klasyfikacji najlepszy jest Connors (84 wygrane mecze), ale po piętach depcze mu Federer (83).

- Pierwszy set był bardzo wyrównany. Dopiero gdy wywalczyłem przełamanie na 6:5, zacząłem grać swój tenis. W drugiej partii on stracił koncentrację. Może i dobrze serwował, ale ja świetnie returnowałem. W każdym meczu daje z siebie wszystko i tym razem też tak było - powiedział Murray, który w poniedziałek zanotował osiem asów, 36 zagrań kończących i cztery przełamania.

W ćwierćfinale Murray zmierzy się z Jo-Wilfriedem Tsongą. Gracz z Le Mans jest ostatnim francuskim tenisistą, który wygrał oficjalny mecz z obecnym wiceliderem rankingu, a dokonał tego w Australian Open 2008. - Muszę się dobrze przygotować do tego meczu. Jeśli zagram słabo, nie będę miał z nim szans - zaznaczył 29-latek z Dunblane.

Tsonga natomiast w poniedziałek spędził na korcie ledwie 24 minuty. Po tym czasie bowiem jego rywal i rodak Richard Gasquet poddał mecz z powodu kontuzji pleców. - Chciałem wygrać, ale oczywiście nie w taki sposób. Smutno mi z powodu Richarda. Jedyny pozytywny aspekt tego dnia jest taki, że awansowałem do ćwierćfinału - powiedział Francuz.

Schowany za ciemnymi okularami John McEnroe z marsową miną przyglądał się poczynaniom swojego podopiecznego, Milosa Raonicia. A miał powody do niepokoju, bo Kanadyjczyk przegrał dwie premierowe partie pojedynku z Davidem Goffineem. Ostatecznie jednak Raonić zwyciężył 4:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:4 i pierwszy raz w karierze wygrał mecz, odrabiając stratę 0-2 w setach. Być może 25-latkowi pomógł fakt, że w połowie trzeciego seta McEnroe opuścił boks trenerski, by udać się na stanowisko komentatorskie i relacjonować spotkanie Murraya z Kyrgiosem.

- Na początku miałem kłopoty, bo pozwoliłem mu rozgrywać wymiany na jego warunkach. Brak Johna w boksie nic nie zmieniał. Na korcie nikt nie może za mnie zdobywać punktów, a ja dobrze wiem, że on ma też swoje obowiązki związane z telewizją - mówił Raonić, który w 1/4 finału zagra z Samem Querreyem.

Lucas Pouille pierwszy raz w karierze awansował do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego. Francuz wyszedł zwycięsko z prawie trzygodzinnej pięciosetowej batalii z Bernardem Tomiciem (6:4, 4:6, 3:6, 6:4, 10:8), w decydującym secie odrabiając stratę przełamania. - Przed rozpoczęciem turnieju chciałem wygrać choć jeden mecz. Teraz jestem w ćwierćfinale. To niesamowite - cieszył się 22-latek.

Pouille swojego ćwierćfinałowego przeciwnika pozna we wtorek. Mecz Tomasa Berdycha z Jirim Veselym, który go wyłoni, został przerwany po czterech setach z powodu zapadającego zmierzchu. Berdych mógł zakończyć to spotkanie, ale w czwartej partii nie wykorzystał pięciu piłek meczowych.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,856 mln funtów
poniedziałek, 4 lipca

IV runda gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) - Nick Kyrgios (Australia, 15) 7:5, 6:1, 6:4
Milos Raonić (Kanada, 6) - David Goffin (Belgia, 11) 4:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:4
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 12) - Richard Gasquet (Francja, 7) 4:2 i krecz
Lucas Pouille (Francja, 32) - Bernard Tomic (Australia, 19) 6:4, 4:6, 3:6, 6:4, 10:8
Jiri Vesely (Czechy) - Tomas Berdych (Czechy, 10) 6:4, 3:6, 6:7(8), 7:6(9) *do dokończenia

Program i wyniki turnieju mężczyzn
[b]ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Jerzy Engel: Styl gry Monaco będzie pasował Glikowi

(źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/b]

Komentarze (6)
avatar
Marlowe
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bravo Muzza. Powodzenia w finale. 
avatar
Paolus Hadi
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nick zagrał żałośnie, szczególnie w końcówce. Pierwszy set jeszcze w miarę wyrównany jak trzymał serwa, a potem już Andy robił z nim co chciał. A tak na niego liczyłem... 
avatar
jadro ciemnosci
5.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Rysiek znowu plecy, zdrowszy już nie będzie niestety. Tego Pouilla muszę spojrzeć co wyczynia tutaj, widziałem go parę razy wcześniej, ale zupełnie mnie jego gra nie przekonywała 
avatar
Muzza
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Andy nie wygra tego Wimbledonu to się obrażę :D Uważam że dziś pokonał najgroźniejszego zawodnika w drodze do finału. Oby sięgnął po puchar. Niektóre jego dzisiejsze skróty to były delicje. Czytaj całość