We wtorek Urszula Radwańska odniosła największe zwycięstwo w obecnym sezonie. 25-letnia krakowianka pokonała Ukrainkę Katerynę Bondarenko 6:4, 7:5, dzięki czemu wystąpi w II rundzie zawodów Bank of the West Classic. Dla Polki to bardzo ważne, ponieważ w Stanfordzie broni 180 punktów za zeszłoroczny finał ze Stambułu. W Kalifornii zdobyła na razie 55 punktów, dlatego porażka w czwartkowym spotkaniu będzie ją kosztowała miejsce w Top 200 rankingu WTA.
A przeciwniczką Uli Radwańskiej będzie Dominika Cibulkova, która w ostatnich miesiącach mocno dała się we znaki jej starszej siostrze, Agnieszce. Słowaczka wygrała bowiem trzy z czterech pojedynków z 27-letnią krakowianką, w tym ten niesamowity w IV rundzie Wimbledonu. Na londyńskich trawnikach tenisistkę z Bratysławy zatrzymała na etapie ćwierćfinału Jelena Wiesnina. Po poślubieniu 9 lipca wieloletniego partnera, Michala Navary, 27-latka powraca do touru, by dokończyć dzieła.
- Wszyscy się mnie pytają: "Co ty tutaj robisz? Powinnaś cieszyć się miesiącem miodowym!" Ale jest połowa sezonu, a ja jestem zawodowcem, więc nie mogę sobie tak po prostu miło spędzać czasu. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się dobrze zaplanować datę ślubu, lecz na miesiąc miodowy przyjdzie czas po zakończeniu sezonu - stwierdziła Cibulkova.
Słowaczka nie owija w bawełnę, gdyż ciągle myśli o powrocie do Top 10. Bliska celu była w Wimbledonie, lecz pojedynek ze starszą z sióstr Radwańskich kosztował ją zbyt wiele sił i w ćwierćfinale wykorzystała to Wiesnina. Występ w Stanfordzie reprezentantka naszych południowych sąsiadów traktuje bardzo poważnie. - Mój trener zapytał mnie, czy jestem przygotowana na to, aby lecieć do Kalifornii. Odpowiedziałam, że jak najbardziej, ponieważ jestem wyjątkowo umotywowana, żeby powrócić do Top 10, a tutaj będę miała ku temu znakomitą okazję.
ZOBACZ WIDEO Jodłowiec: Moulin nie tylko na mnie robi wrażenie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
I tak jest w istocie, bowiem jeśli Cibulkova osiągnie na uniwersyteckich kortach półfinał, to wyprzedzi Madison Keys i Swietłanę Kuzniecową, a to będzie oznaczało wyrównanie życiówki z 2014 roku, czyli 10. miejsca w światowej klasyfikacji. Do tego warto dodać, że aktualna 12. rakieta globu legitymuje się w imprezie Bank of the West Classic bilansem gier 11-6. W 2013 roku sięgnęła tutaj po tytuł, pokonując w finale Agnieszkę Radwańską 3:6, 6:4, 6:4.
W drodze po mistrzowskie trofeum, na etapie ćwierćfinału, Cibulkova okazała się wtedy lepsza od Urszuli Radwańskiej. Obie panie znają się od czasów juniorskich, ale w głównym cyklu zagrały ze sobą siedmiokrotnie. Słowaczka wygrała pięć pojedynków, każdy w dwóch setach. Dwa spotkania padły łupem Polki, która potrzebowała do odniesienia sukcesu trzech partii. Od ich ostatniego starcia minęły ponad dwa lata, dlatego w czwartek na korcie centralnym powinno być interesująco. Na zwyciężczynię czeka już w ćwierćfinale rozstawiona z "piątką" Japonka Misaki Doi.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 846 tys. dolarów
czwartek, 21 lipca
II runda:
kort centralny, nie przed godz. 22:00 czasu polskiego
Urszula Radwańska (Polska) | bilans: 2-5 | Dominika Cibulkova (Słowacja, 2) |
---|---|---|
156 | ranking | 12 |
25 | wiek | 27 |
177/57 | wzrost (cm)/waga (kg) | 161/55 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Bratysława |
Radosław Nijaki | trener | Matej Liptak |
sezon 2016 | ||
8-9 (2-3) | bilans roku (główny cykl) | 33-12 (33-12) |
II runda w Stanfordzie | najlepszy wynik | tytuł w Eastbourne |
1-0 | tie breaki | 4-3 |
9 | asy | 42 |
50 984 | zarobki ($) | 1 347 057 |
kariera | ||
2005 | początek | 2004 |
29 (2012) | najwyżej w rankingu | 10 (2014) |
287-226 | bilans zawodowy | 372-240 |
0/2 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 6/9 |
1 859 875 | zarobki ($) | 8 281 548 |
Bilans spotkań pomiędzy Urszulą Radwańską a Dominiką Cibulkovą (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2009 | Wimbledon | II runda | Cibulkova | 6:2, 6:4 |
2009 | Los Angeles | II runda | Radwańska | 6:4, 6:7(6), 6:4 |
2012 | Carlsbad | ćwierćfinał | Cibulkova | 6:4, 6:4 |
2013 | Oeiras | I runda | Radwańska | 2:6, 6:4, 6:4 |
2013 | Stanford | ćwierćfinał | Cibulkova | 7:5, 6:3 |
2013 | Tokio | I runda | Cibulkova | 6:3, 6:3 |
2014 | Acapulco | I runda | Cibulkova | 6:3, 6:4 |
To chyba rodzinne jest.
grała dobrze, ale za dużo prezentów i za mało pierwszego podania. w pierwszym secie wybroniła się z 2:5 na 5:5. Cibulkova wyrównała na tie-break, a tam Ula spaprała Czytaj całość