Po raz pierwszy o Catherine Bellis (WTA 203) głośno było w US Open 2014. W I rundzie nowojorskiej imprezy 15-letnia wówczas Amerykanka, klasyfikowana wtedy na 1208. miejscu w rankingu, wyeliminowała Dominikę Cibulkovą. Słowaczka pół roku wcześniej osiągnęła finał Australian Open. W Stanfordzie Bellis pokonała 4:6, 6:4, 6:3 Sachię Vickery (WTA 204) i awansowała do pierwszego w karierze ćwierćfinału w głównym cyklu. 17-latka z Atherton może się już pochwalić trzema zwycięstwami nad tenisistkami z Top 50. Oprócz Cibulkovej wygrała z Kazaszką Zariną Dijas (Miami 2015), a w tym tygodniu odprawiła Łotyszkę Jelenę Ostapenko.
W trwającym dwie godziny i 15 minut spotkaniu Bellis miała aż 21 break pointów i wykorzystała sześć. W ubiegłym roku w III rundzie turnieju w Miami amerykańska nastolatka po raz pierwszy zmierzyła się z Sereną Williams. W Stanfordzie w ćwierćfinale zagra z Venus Williams.
- Przez cały mecz musiałam być mocno skoncentrowana na moim planie gry. Grałyśmy ze sobą wiele razy, po raz ostatni w ubiegłym tygodniu. Do tego razem cały czas trenujemy, więc dobrze wiemy, jak każda z nas gra. Musiałam być skupiona na sobie, na moim tenisie. Dzięki temu udało mi się przejść dalej - mówiła Bellis po spotkaniu z Vickery, którą w ubiegłym tygodniu w Stockton (ITF) pokonała dużo pewniej (6:4, 6:0).
- Nie będzie łatwo [grać z Venus], ale nie wydaje mi się, że jest coś niemożliwego. Oczywiście to będzie dla mnie zaszczyt zmierzyć się z jedną z najlepszych tenisistek wszech czasów. Zrobiła tak wiele w swojej karierze i nadal to czyni. To będzie dla mnie dobra zabawa i jestem bardzo podekscytowana - dodała 17-latka z Atherton. W listopadzie ubiegłego roku Amerykanka doszła do ćwierćfinału w Carlsbadzie (Challenger WTA). Teraz po raz pierwszy fazę 1/4 finału osiągnęła w zawodach głównego cyklu.
ZOBACZ WIDEO Soft tenis, czyli Polak też potrafi (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Na pierwszy ćwierćfinał w WTA Tour musi poczekać Ana Bogdan (WTA 135). Rumunka obroniła pięć piłek meczowych, ale ostatecznie przegrała 6:3, 2:6, 4:6 z Alison Riske (WTA 78). W trwającym dwie godziny i trzy minuty spotkaniu było 12 przełamań, z czego siedem na korzyść reprezentantki gospodarzy. Amerykanka pozostaje w grze o trzeci finał w 2016 roku (po Shenzhen i Nottingham).
W walce o półfinał Riske zmierzy się ze swoją rodaczką Coco Vandeweghe (WTA 35), która pokonała 2:6, 6:4, 6:2 inną Amerykankę Nicole Gibbs (WTA 71). W ciągu godziny i 54 minut ćwierćfinalistka Wimbledonu 2015 zaserwowała dziewięć asów i popełniła 11 podwójnych błędów. Cztery razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. W 2012 roku w Stanfordzie Vandeweghe osiągnęła pierwszy singlowy finał w głównym cyklu. W swoim dorobku ma dwa tytuły, oba zdobyła na trawie w Den Bosch (2014, 2016).
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 846 tys. dolarów
czwartek, 21 lipca
II runda gry pojedynczej:
Coco Vandeweghe (USA, 4) - Nicole Gibbs (USA) 2:6, 6:4, 6:2
Alison Riske (USA) - Ana Bogdan (Rumunia) 3:6, 6:2, 6:4
Catherine Bellis (USA, WC) - Sachia Vickery (USA, Q) 4:6, 6:4, 6:3