Po tym jak ponosi się 10. porażkę z rzędu trudno o lepsze przełamanie złej serii, jak uczyniła to Alicja Rosolska. W Bukareszcie wygrała pierwszy mecz od kilku miesięcy, tydzień później w Bastad sięgnęła po tytuł, a pomimo zmiany strefy czasowej i nawierzchni z Montrealu też nie wyjedzie z pustymi rękami.
Warszawiance wspólnie z Nao Hibino udało się odwrócić wynik spotkania z Jeleną Ostapenko i Eliną Switoliną. Duet łotewsko-ukraiński prowadził już 6:4, 5:2 z podwójnym przełamaniem, miał nawet piłkę meczową przy podaniu rywalek, ale od tamtego momentu szala zwycięstwa zaczęła przesuwać się w stronę Polki i Japonki.
Rosolska wspólnie z 75. singlistką świata wygrały pięć gemów z rzędu doprowadzając do super tie-breaka, w którym wykorzystały słabszą dyspozycję zdeprymowanych przeciwniczek i zwyciężyły 10-6.
O awans do ćwierćfinału duet polsko-japoński zmierzy się z rozstawionymi z "czwórką" Jekateriną Makarową i Jeleną Wiesniną, które w I rundzie miały wolny los.
Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,714 mln dolarów
środa, 27 lipca
I runda gry podwójnej:
Alicja Rosolska (Polska) / Nao Hibino (Japonia) - Jelena Ostapenko (Łotwa) / Elina Switolina (Ukraina) 4:6, 7:5, 10-6
ZOBACZ WIDEO Aleksandra Socha: mam ogromny medalowy głód (źródło TVP)
{"id":"","title":""}