Simona Halep (WTA 5), której zabraknie w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro (6-14 sierpnia), jest niepokonana od ośmiu meczów. Dwa tygodnie temu zdobyła tytuł w Bukareszcie, a w Montrealu odprawiła trzy rywalki. Darii Gawriłowej i Karolinie Pliskovej oddała 11 gemów, a ze Swietłaną Kuzniecową (WTA 11) wygrała 3:6, 6:1, 6:1. Dzięki temu zwycięstwu Rumunka zapewniła sobie awans na czwarte miejsce w rankingu, a jeśli wystąpi w Kanadzie w finale wtedy wejdzie do Top 3. Halep wygrała 21 z ostatnich 24 meczów na zawodowych kortach.
W trwającym 96 minut spotkaniu Halep wykorzystała sześć z ośmiu break pointów. Posłała 23 kończące uderzenia i popełniła 22 niewymuszone błędy. Kuzniecowa również miała 23 piłki wygrane bezpośrednio, ale naliczono jej 37 pomyłek. Rumunka wyszła na prowadzenie 4-3 w bilansie meczów z Rosjanką. Była to ich druga konfrontacja w Rogers Cup. W 2011 roku w Toronto, gdzie turniej rozgrywany jest w latach nieparzystych, również lepsza była Halep w trzech setach.
- To był bardzo trudny mecz. Czuję się zmęczona. [Kuzniecowa] zagrała bardzo dobrze. Jest silną rywalką, więc wiedziałam, że tak to będzie wyglądać. Cieszę się, że udało mi się z nią wygrać, ponieważ nasze spotkania zawsze były trudne. Na początku byłam trochę zdenerwowana, nie czułam piłki. Starałam się jednak być agresywna i grać swój tenis. Robiłam wszystko, co w mojej mocy, walczyłam - powiedziała Halep, którą dzieli już jeden wygrany mecz od wyrównania ubiegłorocznego rezultatu w Rogers Cup. Wtedy w Toronto spotkała się w finale z Belindą Bencić. O losach dwóch setów zadecydował tie break: pierwszego wygrała Szwajcarka, a drugiego Rumunka. W III partii Halep przegrywała 0:3 i skreczowała. Walczyła z kontuzją nogi, a skrzydła dodatkowo podciął jej upał.
Półfinałową rywalką Halep będzie Andżelika Kerber (WTA 2), która pokonała 6:2, 6:2 Darię Kasatkinę (WTA 33). W trwającym równo godzinę spotkaniu było 10 przełamań, siedem zaliczyła Niemka. Triumfatorce tegorocznego Australian Open zanotowano 19 kończących uderzeń i 19 niewymuszonych błędów. Rosjanka miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Kasatkina w styczniu była poza Top 70 rankingu, a w poniedziałek znajdzie się na najwyższym w karierze 27. miejscu.
- [Kasatkina] zagrała świetny turniej i jest naprawdę niebezpieczna. Myślę, że pokazałam dobry tenis i miło jest być w Montrealu w półfinale po raz pierwszy. Starałam się skupić na mojej grze, ponieważ to był nasz pierwszy mecz i takie nastawienie mi pomogło - powiedziała Kerber, która wcześniej nigdy nie doszła w Rogers Cup do ćwierćfinału. W pięciu poprzednich startach w kanadyjskiej imprezie wygrała łącznie cztery mecze.
Niemka ostatnio pokonała Halep w ćwierćfinale Wimbledonu. - Będzie trudno. W przeszłości rozegrałyśmy wiele dobrych meczów. Myślę, że kibice będą wspierać nas obie, więc nie mogę się doczekać tego spotkania - stwierdziła Kerber, która w tym roku dwa razy pokonała Halep, ale wcześniej w Ad-Dausze (2014) i Toronto (2015) górą była Rumunka.
Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,714 mln dolarów
piątek, 29 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Andżelika Kerber (Niemcy, 2) - Daria Kasatkina (Rosja) 6:2, 6:2
Simona Halep (Rumunia, 5) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 9) 3:6, 6:1, 6:1
ZOBACZ WIDEO Marcin Krukowski: Nie chodzi o wyniki, a o mocną głowę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
No dobra.... Angie też może a niech już ;p Pavs też czemu nie :))
Ale generalnie Simonka po tytuł :D